Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij
Jowita Wallner
(ur. 1974r)
Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku w roku 1999 r. Dyplom w pracowni projektowania graficznego prof. Jerzego Krechowicza oraz aneks w pracowni linorytu prof. Czesława Tumielewicza. Zajmuje się jedną z dziedzin grafiki artystycznej - wywodzącym się od starożytnego drzeworytu - linorytem. Wzorując się na scenkach podpatrzonych z folkloru kultur wielu narodów tworzy niezwykle barwny świat. Wnikliwie zaobserwowanemu życiu "tubylców" dodaje pikanterii poczucie humoru artystki, które determinuje dystans, jaki dzieli ją od sielanki.

O tym, co weźmie na warsztat decyduje cała gama zależności wynikających z obserwacji otoczenia i jej wrażliwości odbioru. Czasem pomysł nadchodzi niespodziewanie. Innym razem odwrotnie: wpatrując się w interesujący ją obiekt, na podstawie skojarzeń, buduje swój osobisty stosunek emocjonalny. W wyniku takich przemyśleń rodzi się opowieść o radościach dnia codziennego, tęsknotach i marzeniach, a niekiedy o świecie na opak, pełnym fałszu i groteski.
"Szukam człowieka. Po prostu. Całego bogactwa mowy ciała - w prostych gestach, codziennych czynnościach, chwilach zadumy. Mam nadzieję, że chwile uchwycone w locie i przetworzone na język grafiki wywołują u odbiorcy jakiś stosunek emocjonalny, bowiem nastrój, jaki tworzę pod wpływem emocji, stanowi dla mnie integralny element sztuki. Najgorsza jest nijakość.", mówi artystka.
W 1999 roku Jowita Wallner zdobyła Wyróżnienie na "I Ogólnopolskim Biennale Grafiki Studenckiej" w Poznaniu a w 2001 roku otrzymała prestiżową nagrodę - Prize of Iwasaki Museum na "International Print Triennial in Kanagawa 2001" w Japonii. Rok 2002 zaowocował kolejną - Nagrodą Miasta Gdańska dla Młodych Twórców w Dziedzinie Kultury. 
Jest autorką kilku wystaw indywidualnych, brała udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą, bierze czynny udział w konkursach graficznych na całym świecie.
Grafiki Jowity znajdują się w prywatnych kolekcjach w kraju i za granicą.

Wypowiedzi i recenzje
2005:

Zdaniem marszanda
Pytania o człowieka

W listopadzie w Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej zaprezentowana zostanie twórczość ... oraz młodej artystki Jowity Wallner, laureatki Nagrody Honorowej Iwasaki Museum na Międzynarodowym Triennale Grafiki w Kanagawie.
(...)
Z wielkim toposem współczesności próbuje się zmierzyć w swoich pracach graficznych Jowita Wallner. Jej twórczość często odpowiada na pytanie o tożsamość człowieka w dzisiejszym świecie. Artystka tworzy w technice linorytu. Punktem wyjścia do jej artystycznych poszukiwań jest folklor i kultura ludowa czerpana z odległych nam cywilizacyjnie kultur. Tworzy niezwykle barwne obrazy w żartobliwy, ale i refleksyjny sposób stawia ważkie pytania: dokąd zmierza świat, kim jest w tym świecie człowiek, jaka jest jego tożsamość, jakie jest jego miejsce w kontekście macdonaldyzacji i uniformizacji życia na ziemi. Czy człowiek i jego człowieczeństwo obroni się w cywilizacyjnym pędzie? Życzliwe spojrzenie, ale i dystans pozwala autorce zachować wiarę w człowieka, a tematy trudne i kontrowersyjne poruszyć w sposób lapidarny, syntetyczny i pełny.
Katarzyna Napiórkowska, Gazeta BCC, listopad 2005

__________________________________________

2002:

Wytrwałość nagrodzona, Pod Wiatr (...)
Wielobarwny folklor
 
Jowitę Wallner zafascynował linoryt barwny. W tej trudnej, pracochłonnej technice trudno do końca przewidzieć efekt końcowy. Przygotowanie jednej pracy trwa około miesiąca a każdy kolor nakłada się osobno. Odbitka schnie dobę. – To ma swój urok, bo dzień po dniu dopracowuje się szczegóły – komentuje artystka. W ubiegłym roku Jowita Wallner, absolwentka gdańskiej ASP na wydziale projektowania graficznego (u profesora Jerzego Krechowicza), została laureatką nagrody honorowej na prestiżowym Międzynarodowym Triennale Grafiki w japońskiej Kanagawie. – Po nagrodzie w Japonii ludzie zaczęli kojarzyć moje nazwisko z konkretnym stylem – opowiada Jowita. – Staram się więc brać aktywny udział w życiu artystycznym. Bardzo ważne jest dla mnie konfrontowanie swoich grafik z pracami osób z całego świata – dodaje. W ostatnim czasie artystka ma wiele okazji do takich porównań. Brała udział między innymi w zorganizowanej w Hamburgu ekspozycji pod nazwą "Sztuka jest żeńska". W Londynie wraz z ośmioma innymi artystkami reprezentowała młodą polską sztukę kobiecą (nosiła tytuł "Alergia na szarość"), a we Francji uczestniczyła w wystawie objazdowej. W Trójmieście jej prace prezentowane były na zorganizowanej przez Nadbałtyckie Centrum Kultury wystawie "Po prostu człowiek" oraz w Gdyńskiej Galerii 78. Tematem prac Jowity jest folklor rodzimy i obcy. Wykorzystuje go również w swoich pracach fotograficznych. Ostatnio utrwala w kadrze góralskie kapliczki.
Rafał Radwański , CITYmagazine, listopad 2002

__________________________________________

2001:

"Grafiki Jowity Wallner cechuje przenikliwy realizm, w którym zachował się łatwo rozpoznawalny ślad spojrzenia zwróconego ku człowiekowi, odważnie sięgającego pod powłokę banału, z wielką czułością zdejmującego z postrzeganej osoby szary lub - przywołajmy tutaj tytuł jednej z najciekawszych prac - czarny uniform pozoru, w jaki często stroją napotykanych ludzi nasze uprzedzenia lub inercja myślowych schematów. Przyglądając się uważniej bohaterom zaprezentowanych na niniejszej wystawie grafik, nietrudno zauważyć, że wrażliwość i intuicja autorki wydobywa z nich to, co najpiękniejsze, ową barwność, jedyność istnienia; dociera do sedna ich człowieczości, do emocji: zdziwienia, cichej radości, cierpienia, samotności. Próbuje sprowokować widza, by przez moment zastanowił się nad ich snami i marzeniami. Wciąż od nowa, bo w przestrzeni każdego kolejnego dzieła odsłania się naszemu oku nowy gest, uśmiech, zamyślenie. Przecież, ci na obrazach, to wciąż my sami, choć przecież trochę inni."
Piotr W. Lorkowski


********

"Materia grafik Jowity Wallner to erudycyjny popis doświadczenia i wyobraźni, wrażliwości i intuicji, a konstrukcja przekazu semantycznego wskazuje, że balansuje ona swobodnie między empatią, a drwiną, między dziecięcą niefrasobliwością, a ironicznym uśmiechem. Silna osobowość Jowity skłania ją do stałego eksperymentowania. Jej przedstawienia tchną życiem, pomimo tego, że tyle w nich formalnych pomysłów: obraz niejednorodny przekształca się nagle np. z płaszczyznowego w naznaczony konturem, z twardo wyciętego linorytu przechodzi w miękki sitodruk, całe partie wykonane są innymi metodami np. techniką kolografii, monotypią, reliefem.
Tak olbrzymia łatwość z jaką artystka pokonuje trudności techniczne wzbudzają
w specjalistach i koneserach podziw dla tej niecodziennej biegłości. Należy ją również podziwiać za jej odwagę, by pokazywać świat ludzi przeciętnych, niemłodych, niepięknych, raczej ubogich, ale dumnych i czasami szczęśliwych."
prof. Czesław Tumielewicz

********

Postacie bez oczu
Linoryt autorstwa młodej sopockiej grafik Jowity Wallner zdobył nagrodę honorową na Międzynarodowym Triennale Grafiki w japońskiej Kanagawie.

Jowitę Wallner fascynują różnice kulturowe, współtworzące bogatą tkankę świata. Folklor rodzimy i obcy stanowi dla niej pretekst do poszukiwań o charakterze uniwersalnym. Służy do stworzenia portretu zwykłego, a jednocześnie wyjątkowego człowieka. Taką osobą jest także samotny kloszard – postać z nagrodzonego w Japonii linorytu, przewrotnie zatytułowanego "...a Murzyni są cali czarni". Dla Jowity zatytułowanie pracy nigdy nie stanowiło problemu. Jej pełne humoru parafrazy ludowych powiedzonek i abstakcyjne skojarzenia dowodzą, że graficy są czasem zdolni wymyślić coś ciekawszego niż np. "Forma 5" lub..."Bez tytułu 8".
– To może być prawdziwa frajda - przekonuje Jowita Wallner. – W moim przypadku nadawanie tytułów nie było tylko zabawą. Zawsze wiązało się z jakimś konkretnym wydarzeniem. Często tytuł stanowił kwintesencję pewnego etapu w moim życiu.
Linoryt barwny jest techniką niezwykle pracochłonną. Przygotowanie jednej pracy zajmuje około miesiąca. Każdy kolor nakłada się osobno. Odbitka schnie dobę. Jowicie nie przeszkadza fakt, że w wypadku techniki takiej jak linoryt barwny trudno do końca przewidzieć efekt końcowy. Artystka uznaje nieprzewidywalność tej techniki za jej atut, gwarancję dobrej zabawy. Dzięki eksperymentom i zaskakującym zestawieniom barwnym, obciążony wielowiekową tradycją linoryt, staje się w wydaniu Jowity lekki. Artystka, jak sama twierdzi, kocha tę technikę. Mimo, że miłość do linorytu barwnego została odwzajemniona, uczucie nie rozkwitło od razu.
- W szkole długo próbowano mnie zmusić, żebym polubiła kolor – opowiada Jowita. – Stawałam okoniem. Kiedy się w końcu do tej techniki przekonałam, okazało się, że to jest to, co mi najbardziej odpowiada.
Młodej sopockiej artystce nie przeszkadzają obiegowe opinie o linorycie jako technice anachronicznej. Sama krytycznie ocenia udział w wielu konkursach prac wykonanych za pomocą komputera. Jowita ma nadzieję, że to tylko moda, która z czasem minie.
Twierdzi również, że często ciekawsze od opinii kolegów ze środowiska są komentarze ludzi nie związanych ze sztuką.
- Ktoś z "ulicy" powiedział mi kiedyś: "Postacie z twoich prac nie mają oczu" – wspomina artystka. – zupełnie mnie zatkało. Przekonałam się, jak różnie moje prace mogą być odbierane.
Międzynarodowe Triennale Grafiki w japońskiej Kanagawie jest jednym z największych i prestiżowych konkursów tego typu. Co trzy lata zgłaszane są tysiące prac z całego świata. Dla Jowity honorowa nagroda na tak ważnej imprezie była dużym zaskoczeniem. Japońscy jurorzy nie byli jednak pierwszymi, którzy zwrócili uwagę na jej prace. Wcześniej artystka otrzymała wyróżnienie na I Ogólnipolskim Biennale Grafiki Studenckiej w Poznaniu.
- Takie nagrody przychodzą zazwyczaj w najodpowiedniejszych momentach – komentuje Jowita. –Pojawiają się, gdy zaczynasz wątpić, zastanawiać się nad ponoszynymi kosztami. To, że ktoś cię docenia, jest znakomitą motywacją do działania.
Względy finansowe zadecydowały o tym, że Jowita Wallner nie odebrała 20 października nagrody w Kanagawie. Za pieniądze z japońskiego konkursu sopocka artystka zamierza urządzić sobie pracownię.
Rafał Radwański, CITYmagazine - listopad 2001

********

Murzyni w pałacu
Promocja młodej artystki

Gdyby nie Internet, znajomi i pewna wysyłka do Japonii, nikt nie przeczytałby tej zapowiedzi. Jowita Wallner, młoda artystka z Sopotu, absolwentka gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, nie otrzymałaby prestiżowej nagrody honorowej na Międzynarodowym Triennale w Kanagawie (Japonia) i nie byłaby znana publiczności.
Ale traf chciał, że graficzka, od znajomych czy też z ogłoszenia w sieci, dowiedziała się o konkursie i wysłała swoje prace. – Są duże i ciężkie, więc paczka do tak odległego miejsca sporo kosztowała – śmieje się Jowita Wallner. Jowita konkurs wygrała dzięki pracy o zabawnym tytule "...a Murzyni są cali czarni", o jej sukcesie pisała prasa, a w Galerii Promocyjnej Oddziału Sztuki Współczesnej Muzeum Narodowego mieszczącej się w oliwskim Pałacu Opatów artystce zorganizowano indywidualną wystawę o wielce znaczącym tytule "Alergia na czerń i biel". Faktycznie, młoda graficzka tworzy prace bajecznie wręcz kolorowe. Ich kolorystyka jest odzwierciedleniem jej fascynacji folklorem, której ślady wyraźnie odnajdujemy w pracach.
W ramach wystawy, której wernisaż odbędzie się w piątek 9 listopada o 17.30, zobaczymy przede wszystkim najnowsze realizacje artystki oraz kilka prac pochodzących z jej dyplomu.
Anna Urbańczyk, Gazeta Wyborcza 9.11.2001

********

Murzyni są czarni w Japonii
Gdańska grafika w świecie

Młoda sopocka graficzka Jowita Wallner została laureatką prestiżowej nagrody na International Print Triennial (Międzynarodowym Triennale Grafiki) w japońskiej Kanagawie. Nagroda honorowa przyznawana przez japońskie jury, fundowana przez Iwasaki Museum, zostanie wręczona 20 października w Kanagawie.
Znawcom grafiki w dalekiej Japonii spodobał się linoryt Jowity Wallner zatytułowany: "...a Murzyni są cali czarni", przedstawiający śpiącego starego człowieka, bezdomnego?
- Fascynuje mnie starość – mówi Jowita Wallner. – Twarze starych ludzi mają wyrytą życiową mądrość doświadczenia. Są ciekawym obiektem dla grafika.
Artystka jest absolwentką gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych z pracowni projektowania graficznego prof. Jerzego Krechowicza i pracowni linorytu prof. Czesława Tumielewicza. Ma już na swoim koncie wyróżnienie na I Ogólnopolskim Biennale Grafiki Studenckiej w Poznaniu. Postanowiła się wyspecjalizować i zajmuje się głownie linorytem. Czasami fotografuje.
Inspiracje czerpie z folkloru rodzimego i obcego, który w sposób twórczy i niezwykle barwny przetwarza. Studiuje ubiory, zwyczaje, fascynuje ją odmienność kulturowa. Scenom z życia "tubylców" smaku dodaje poczucie humoru artystki, znajdujące wyraz w przestrzennej formie prac, kolorystyce i tytule, który zawsze ma być niespodzianką i zmusić do myślenia.
- Szukam człowieka – mówi artystka. – Na język grafiki staram się przetworzyć bogactwo mowy ciała, proste gesty, codzienne czynności, chwile zadumy. Nastrój budowany pod wpływem emocji stanowi dla mnie zasadniczy element sztuki. Najgorsza jest nijakość.
Anna Malcer, Dziennik Bałtycki 24.09.2001

********

Sopoccy Murzyni w Japonii
GRAFIKA. Jowita Wallner doceniona na międzynarodowym triennale

Linoryt "...a Murzyni są cali czarni" zdobył Nagrodę Honorową Iwasaki Muzeum na Międzynarodowym Triennale Grafiki Kanagawa w Japonii. Jego autorką jest Jowita Wallner z Sopotu.
27-letnia absolwentka gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych wysłała do Japonii trzy prace. Kilka dni temu otrzymała zawiadomienie, że jedna z nich zdobyła nagrodę honorową. – Byłam w szoku! Przez kilka dni chodziłam jak we śnie – cieszy się autorka.
Międzynarodowe Triennale Grafiki Kanagawa cieszy się dużym uznaniem. Co trzy lata plastycy z całego świata zgłaszają w sumie kilka tysięcy prac.
Artystka zaproszona jest na wernisaż 20 października. – Jeszcze nie wiem, czy pojadę, bo bilet lotniczy to wydatek zdecydowanie nie na moją kieszeń – mówi. Jednak nagroda honorowa ma też wymiar finansowy. Jowita otrzyma 300 tys. Jenów (około 10 tys. zł.). – Urządzę wreszcie własną pracownię – cieszy się laureatka.
Jowita Wallner jest absolwentką gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom uzyskała trzy lata temu w pracowni projektowania graficznego prof. Jerzego Krechowicza, aneks w pracowni linorytu prof. Czesława Tumielewicza. Fascynuje ją przede wszystkim folklor.

Linoryt to bardzo skomplikowana technika polegająca na odbijaniu obrazu z wcześniej przygotowanej matrycy. Najpierw trzeba wyrzeźbić na płycie wzór, następnie pokrywa się go farbą. Każde odbicie to jeden kolor. Im więcej razy odbija się ten sam wzór, tym bardziej kolorowa staje się praca. Trudność tkwi w tym, żeby kolory nie mieszały się, a linie matrycy pokrywały. Prace Jowity Wallner są bardzo kolorowe. – Faktycznie, trochę muszę się przy nich napracować – mówi artystka.
Anna Urbańczyk, Gazeta Wyborcza 18.09.2001

__________________________________________

1999:

„Kalejdoskop” - tak jednym słowem można określić kolekcję barwnych linorytów autorstwa Jowity Wallner. Prace cechuje plastyczność i wrażliwość formy. Są lekkie w pełnym tego słowa znaczeniu. Całości dopełniają starannie dobrane, stonowane kolory nadające pracom odrębny styl, tak różnorodny i wyrafinowany, iż można powiedzieć, że autorka stworzyła nietypowy, indywidualny styl w sztuce linorytu. Gra kolorów to odbicie duszy autorki, jej wewnętrznych przeżyć i marzeń – kolorowego wnętrza człowieka kontrastującego z szarzyzną i jednostajnością życia codziennago, przeciętnego „mieszczucha”.
Dodatkowo kontrast podkreśla tło, na którym umieszczono prace graficzne - czarno-białe, przyszarzone, „gazetowe niebo” konsumpcyjnego, pożerającego miasta - molochu, paradoksalnie stworzonego przez cywilizację człowieka.
Jakub Bernaciak

********

BARWNY KALEJDOSKOP

W foyer teatru Wybrzeże można oglądać prace Jowity Wallner, studentki czwartego roku grafiki ASP w Gdańsku. Młoda artystka wybrała sobie trudną technikę linorytu barwnego. Cykl jej prac zatytułowany „Kalejdoskop” prezentuje plastyczne, lekkie i szalenie kolorowe kompozycje. Zestawienia ostrych różów z fioletem, plakatowego konturu z dopracowanym szczegółem sprawiają, że linoryt traci u Wallner ciężkość gatunkową. Na grafikach „Kalejdoskopu” radosny nastrój i harmonia obiektów spotykają się z szarzyzną codziennego życia w cywilizacji stworzonej przez człowieka. Nauczyciel Jowity Wallner Waldemar Marszałek tak pisze o jej pracach: „Są to przemyślane grafiki, w których dużą rolę odgrywa znakomicie dobrany kolor. W wielu pracach pojawiają się różne wariacje barwne odmieniające nastrój, tworzące nową jakość.”
GAZETA WYBORCZA – 29. 01. 1999

__________________________________________

1997:

Jowita Wallner jest studentką 4 roku grafiki ASP w Gdańsku.
Jako jeden z opiekunów pracowni linorytu miałem okazję obserwować jej drogę twórczą, od pierwszych „wprawek” po samodzielnie wykonane grafiki.
Przyjemnością jest oglądanie w jaki sposób Jowita rozwiązuje problemy związane z trudną technologią linorytu barwnego. W ciągu dwóch lat opanowała rzemiosło na tyle, że może sobie pozwolić na eksperymenty i przeróżne improwizacje. W nieładzie pracownianego zgiełku, pośród stosu puszek wypełnionych martwymi kolorami wyczarowuje wspaniałe, barwne prace, pełne wrażliwości, wyczucia i dojrzałości.
Są to przemyślane grafiki, w których dużą rolę odgrywa znakomicie dobrany kolor. W wielu pracach pojawiają się różne wariacje barwne odmieniające nastrój, tworzące nową jakość.
Tematy prac to często podejrzane u mistrzów elementy, które Jowita jak postmoderniści kreuje na własny sposób. Proste przedmioty i banalne sytuacje przekształcają się w artystyczne wydarzenia. Każdy pretekst jest powodem do intensywnej pracy twórczej.
Jeżeli ta młoda artystka będzie z takim zapałem realizowała swój program, to wkrótce dorówna mistrzom. Czego jej życzę!
Waldemar Marszałek

********

... Niesamowita ilość kolorów, bogata paleta barw grających przy powstawaniu linorytu to uchwycona w harmonii całość, która nadaje formę kompozycji, plastyczność i lekkość. Duża wrażliwość, wyczucie, wydobycie drobnych elementów, uchwycenie sensu sprawia, że mimo młodego wieku, prace artystki odznaczają się ogromną dojrzałością, stanowią samodzielną kolekcję, dają dowód opanowanego rzemiosła. Po mozolnej, wielogodzinnej pracy z warsztatu wychodzą skończone, gotowe grafiki, w których ciągle coś się zmienia, ożywia.
Te trudne, udane „próby” uspokajają, wprowadzają w radosny nastrój, dają możliwość dotarcia do zakątka duszy artystki. Nie sposób przejść obok nich obojętnie, do nich po prostu się wraca odkrywając coś nowego. Różnorodność zbioru tych estetycznych propozycji zadziwia i wprowadza w świat sztuki, w pełnym tego słowa znaczeniu.
Alicja Haller

********

Kolor na deser
Sztuka jak zabawa

Niesamowita świat barw i form prezentuje nam gdańszczanka Jowita Wallner na wystawie grafik w siedzibie Gdyńskiego Centrum Organizacji Pozarządowych.
Jowita Wallner zafascynowana jest linorytem. Zetknęła się z tą techniką podczas zajęć w ASP, a teraz robi specjalizację z linorytu. Jej zdaniem właśnie ta forma daje pełną możliwość wypowiedzi artystycznej. Stosuje trudną technikę linorytu barwnego, co daje niesamowity efekt kolorystyczny. Powstanie grafiki poprzedza żmudna kilkugodzinna praca nad przygotowaniem formy. Każdy kolor trzeba nakładać osobno. Odbitka schnie całą dobę. Przygotowanie jednego linorytu zajmuje około miesiąca.
– Robienie linorytu jest pewnego rodzaju zabawą. Jest to technika nieprzewidywalna i zaskakująca. Artysta, mimo starannie przygotowanego projektu nie jest w stanie przewidzieć, jaki będzie efekt końcowy – mówi artystka.
Jowita Wallner pozwala sobie na eksperymenty i improwizacje. Podczas pracy nad grafiką powstają zaskakujące zestawienia kolorystyczne, niespokojne linie – choć wcale nie były zaplanowane. Tematów dostarczają jej podpatrzone u mistrzów elementy, które kreuje na własny sposób. Inspiracje kolorystyczne czerpie np. od Vincenta van Gogha, którego uważa za mistrza zestawiania barw.
Autorka jest studentką IV roku gdańskiej ASP, studiuje w Pracowni Projektowania Graficznego pod kierunkiem prof.. Jerzego Krechowicza. Młoda artystka marzy, by linoryt – obecnie pasja, stał się również jej zawodem.
- Chciałabym w ten sposób zarabiać na życie i nie być zmuszona do wykonywania innego zawodu – marzy Jowita Wallner.
Dotychczas wystawiała swoje prace podczas wystaw zbiorowych Portfolio I i Portfolio II w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.
W Centrum Organizacji Pozarządowych można obejrzeć 18 prac Jowity Wallner. Wystawa czynna będzie od 3 kwietnia.
DZIENNIK BAŁTYCKI - 19.03.1997
Historia wystaw
Nagrody:

2002:

- Nagroda Miasta Gdańska dla Młodych Twórców w Dziedzinie Kultury

2001:

- Nagroda Honorowa Iwasaki Muzeum - Prize for Excellence: Iwasaki Muzeum - International Print Triennial in Kanagawa 2001, Yokohama, Japonia, za grafikę pt: "... a Murzyni są cali
czarni".

1999:

- wyróżnienie na "I Ogólnopolskim Biennale Grafiki Studenckiej" w
Poznaniu



Wystawy indywidualne:


2005:

- "Obrazy świata”, Galeria Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej w Warszawie

2003:

- Wernisaż dla korpusu dyplomatycznego, Hotel Sheraton w Warszawie

2001:

- "W tęczowym garze przypraw", Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej w Gliwicach
- "Alergia na czerń i biel", Muzeum Narodowe w Gdańsku - Pałac
Opatów

1999:

- pensjonat "Hubertówka" w Wieżycy.
- "Kalejdoskop", Teatr "Wybrzeże" w Gdańsku

1997:

- "Kolor na deser", Gdyńskie Centrum Organizacji Pozarządowych

1996:

- pensjonat "Hubertówka" w Wieżycy



Udział w wystawach zbiorowych:

2005:

- „Polscy Artyści Plastycy - Dzieciom”, Galeria BWA „Zamek Książ” w Wałbrzychu, aukcja w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku
- "Ukraina-Polska.Ja widzę Ciebie, Ty widzisz mnie", Muzeum Okręgowe w Tarnowie, Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, Stowarzyszenie Rozwoju Bieszczadów w Ustrzykach Dolnych
- "Pamięć i uczestnictwo", Muzeum Narodowe w Gdańsku - Pałac Opatów

2004:

- "Eurografik Moskwa 2004-Most Integracji Kultury Europejskiej", Muzeum Sztuki Współczesnej w Moskwie, ROSJA
- cykl wystaw - „Sans Frontieres, Sans Limites”, FRANCJA:
2004 r. - International Festival Pour Atlantic Course des Yachts - Dock Ocean , Le Havre
Isbona Festival - Rue des Expos Polonais, Le Havre
2003 r. – Le Dieu Sauve les Grues, Dunkerque
L’Espace Casart, Le Havre
2002 r. – La Maison du Limousin, Paris
Le Bosphore, La Seyne-Sur-Mer
Chateau, Saint au Vent
La Mairie, Evaux les Bains
Pavillon du Verdurier, Limognes


2003:

- "Intergrafia 2003, światowa galeria lauteatów”, Zamek Królewski w Niepołomicach
- "Gdyński Przegląd Artystyczny ", Galeria 78 w Gdyni
- "4th Egyptian International Print Triennale", Kair, Aleksandria, EGIPT
- "Spotkanie Przed Premierą, Współczesna Grafika Polska", Zamek Królewski w Niepołomicach
- "Czakram ", Galeria Alternatywa i Galeria Mariacka w Gdańsku

2002:

- " Wystawa Laureatów Nagrody Miasta Gdańska ", Galeria Żak w Gdańsku
- "Zeichen der Gegenwart ", Vienna Art Center w Wiedniu, AUSTRIA
- "Allergy To Grey", The Bloxham Galleries w Londynie, ANGLIA
- "Konkurs im. Daniela Chodowieckiego", Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie
- "Gdyński Przegląd Artystyczny", Galeria 78 w Gdyni
- "Wystawa Malarstwa, Rysunku, Grafiki i Rzeźby Gdańsk’2002", Centrum Targowe w Gdańsku
- "Die Kunst ist weiblich – Sztuka jest żeńska", Galerie Mesaoo Wrede w Hamburgu, NIEMCY
- "Po prostu człowiek", Nadbałtyckie Centrum Kultury, Ratusz Staromiejski w Gdańsku
- "Grand Prix Publiczności, MTG-2000", Galeria Sztuki Współczesnej w Katowicach

2001:
- Nagroda Honorowa Iwasaki Muzeum na "Międzynarodowym Triennale Grafiki - Kanagawa 2001", JAPONIA

2000 - 2001:
- MTG KRAKÓW 2000 - ”Rekomendacje – Młoda Grafika Polska”, Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki i Pałac Sztuki w Krakowie, Wilno, Mińsk, Kijów, Moskwa, Przeworsk

2000:
- “Retrospekcja I”, Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku
- "Supermarket Sztuki”, Biuro Wystaw ZPAP w Warszawie
- "4 Triennale Grafiki Polskiej", Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach
- "Quo Vadis Polen", w Innsbruku, AUSTRIA
- "Oliwa bliżej Gdańska - Gdańsk bliżej Sztuki", Dworek - Galeria Artystycznej Inicjatywy w Gdańsku
- "Bez tytułu", Galeria 78 w Gdyni

1999:
- "Silva Rerum", Galeria Portal w Gdańsku
- "Kalendarz 2000", Galeria Triada w Gdańsku
- "VII Quadriennale Drzeworytu i Linorytu Polskiego", Galeria Sztuki Współczesnej w
Olsztynie
- "5 x 5 i Młoda Grafika Polska", Lublin, Warszawa, Kraków
- "Grafika gdańskiej ASP", Zielona Góra
- "I Ogólnopolskie Biennale Grafiki Studenckiej", Galeria Miejska Arsenał w
Poznaniu, Kraków, Wrocław, Łódż, Toruń, Zielona Góra, Katowice, Sopot

1998:
- "6-th International Students Scientific Conference", Akademia Medyczna w Gdańsku

1997:
- "Gdańska Grafika Roku", Gdańskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuki

1996:
- "Gdańska Grafika Roku", Gdańskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuki
- "Portfolio II", Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie

1995:
- "Portfolio I", Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl