Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij
Artinfo.pl Portal Rynku Sztuki
ul. Dzielna 3, 00-162 Warszawa
tel. 022 818 94 68 | biuro@artinfo.pl
KARTA OBIEKTU
KIERZKOWSKI Bronisław | Kompozycja fakturowa nr 16, 1958 r.

Bronisław KIERZKOWSKI (1924-1993)

Kompozycja fakturowa nr 16, 1958 r.

technika własna/deska, 100 x 70 cm
sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: `KIERZKOWSKI | BRONISŁAW | 1958. WARSZAWA | KOMPOZYCJA | FAKTURO WA NR. 16 | wym. 100 x 70 cm`
na odwrociu papierowa nalepka wystawowa z opisem pracy z Biennale w Paryżu z datą 1959

POCHODZENIE:
- kolekcja prywatna, Nowy Jork

WYSTAWIANY:
- I Biennale Młodych, Paryż, październik 1959

Bronisław Kierzkowski rozpoczął studia w łódzkiej PWSSP jesienią 1946 roku. Miał wtedy 22 lata. "W czasie studiów - pisała po latach żona artysty, Dorota - Kierzkowski styka się z takimi profesorami jak Strzemiński, Studnicki, Eibisch czy Nacht-Samborski. Jednak największy wpływ na niego wywarł Strzemiński, za którym chodził jak cień, by posłuchać, co mówi, i wykorzystywał każdą okazję na rozmowę z nim. To właśnie u niego zdobył umiejętność i chęć poszukiwań". Sam Kierzkowski mówił o swoim mistrzu: "O profesorze, twórcy unizmu, wiedzieliśmy dość dużo. Same wykłady były dla nas nadzwyczajne. Kontakt z taką osobowością wraz z tęsknotą do sztuki nowoczesnej był dla mnie rewelacją. Szczególnie, że Strzemiński wyróżniał się spośród pozostałych profesorów. Dla ambitnych studentów był objawieniem. Każdy wykład historii sztuki był wielkim przeżyciem". Po usunięciu Strzemińskiego z uczelni Kierzkowski artystycznych podniet szuka samodzielnie. Przenosi się do Sopotu, dużo obcuje z reprodukcjami zachodniej sztuki z przełomu XIX i XX wieku (van Gogha, Matisse`a, Bonnarda) oraz sztuki współczesnej. Ostatecznie decyduje się odrzucić sztukę figuratywną. W cytowanym już tekście o mężu Dorota Kierzkowska przytacza charakterystyczne wypowiedzi artysty: "[po wyjeździe z Łodzi] zdałem sobie sprawę, że wycofałem się z pewnych spraw. Doszedłem do wniosku, że nie jestem typem spekulatywnego matematyka z tendencją do nauk ścisłych. Jestem żywiołowcem, intuicja i wyobraźnia, aczkolwiek uzależnione od rygorów i porządku w realizacji, były tym, co dominowało w mojej pracy. (...) W momencie przyjazdu do Warszawy skończył się dla mnie okres malowania kolorystycznego. Miałem wówczas prawie 30 lat i czułem, że muszę jak syn marnotrawny wrócić do innego myślenia. Wówczas odrzuciłem świat realny. Byłem w tym wieku, kiedy trzeba tupnąć. Drugim, a może pierwszym profesorem, któremu ufałem, a który uchodził wówczas za mądrego rabe, był Nacht- Samborski. Filozof o jasnym umyśle, potrafił z zawikłanych spraw stworzyć przejrzysty obraz zagadnienia. Bardzo się przyjaźniliśmy i byliśmy w kontakcie aż do jego śmierci. (...) Lata po studiach były dla mnie najbardziej szarpiące i pogmatwane. Musiałem sam wszystko przemyśleć. (...) Byłem przeciwko sztuce przedstawiającej, uważałem, że tak jak w muzyce powinna ona działać formą i kolorem bez udziału literatury, która przez całe tysiąclecia była główną osnową. A żeby coś usunąć, trzeba coś na to miejsce wstawić. Powód musi istnieć dla rozwinięcia myśli, celem przekazania jej syntetycznie i jasno. Potwierdzałem w sobie swój zamiar, ale niełatwo było znaleźć realizację czegoś, co nie miało gadać, a miało działać na odczucia. (...) Będąc już w Warszawie, dla zasilenia swojej kasy zrobiłem panneau na wystawę `Darwin`. Aby znaleźć się w temacie, sporo przeczytałem i przejrzałem dostępny mi materiał. I tu doznałem olśnienia, dotarłem do biologicznych podstaw materii. Stąd wzięły się punkty, perforacje, komórki. To był materiał dosłownie i w przenośni. Jednym słowem, przylgnęły do mnie właśnie te elementy, faktycznie elementy. A tak na marginesie, to będąc dzieckiem, fascynowały mnie parkany z metalowej siatki i krzewy, które oszronione były po prostu piękne. W całym moim życiu były najpiękniejszym wspomnieniem, a cudem absolutnym było zachodzące słońce, duża pomarańczowa tarcza w błękitach. Jest to sprawa bardzo osobista, własne przeżycia, które gdzieś tam istnieją w naszej duszy. Innym dla mnie przeżyciem był wyjazd do Maroka w 1955 r. Spostrzegłem, że tamtejsza zieleń i plener nie mają nic wspólnego z Gauguinem, który malował tak barwnie Polinezję. Tam, w Afryce, wszystko jest spalone, zieleń szara, cały krajobraz sprawia wrażenie przysypanego piaskiem. Ostre słońce wszystko zmienia w błyszczący metal" (Dorota Kierzkowska-Czahorowska, O Bronku Kierzkowskim, [w:] Bronek Kierzkowski. Intuicja i wyobraźnia, katalog wystawy w galerii Renesans, Warszawa - Poznań, kwiecień 2001, s. nlb.). Kariera Kierzkowskiego nabiera rozpędu po odwilży 1956 roku. W tym samym roku broni też dyplom. Kierzkowski, sam pracujący jako pedagog na uczelniach artystycznych, coraz luźniej zaczyna traktować unistyczne koncepcje Strzemińskiego. Przestaje je uważać za credo, a jedynie punkt odniesienia. Wkrótce debiutuje monograficzną wystawą w Klubie Związku Literatów Polskich, w tym samym miejscu wystawia ponownie jesienią 1958. Rok później jego prace oglądać można na III Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i na I Biennale Młodych w Paryżu. Fakturowe poszukiwania Kierzkowskiego odbywają się właściwie równolegle z ewolucją twórczą Stefana Gierowskiego, Jadwigi Maziarskiej, artystów zrzeszonych w lubelskiej Grupie Zamek i Grupie Nowohuckiej. Kierzkowski jest przez krytykę uważany za prekursora, często widzi się w nim malarza "biologicznego". Artysta w 1958 roku eliminuje ze swoich prac kolor. "Maluje" wygniatając i wgniatając białą masę gipsową. W swoich asamblażach używa znalezionych na śmietniskach blach, drutów, siatek, kół, zębatek. Obrazy-reliefy komponuje pieczołowicie. O sztuce Kierzkowskiego z tego okresu pisała Bożena Kowalska: "Kiedy w 1957 roku fala gorącej abstrakcji rozlała się po całym naszym kraju, znajdując wyraz w technice taszystowskiej, Kierzkowski miał już wypracowany własny kod języka plastycznego. Tworzył płyty gipsowe o nieregularnie ukształtowanej powierzchni, w pierwszej fazie łączone jeszcze z kolorem, ale już od 1958 roku wyzbyte barwy, uznanej przez artystę za zbędną. (...) Te objects d`arts miały wielorakie znaczenie. W ogólnym obrazie ówczesnej sytuacji polskiej odgrywały rolę pionierskich propozycji, przeciwstawiających się w pewnym stopniu nadmiernej żywiołowości i ekspresji taszyzmu. Wiążąc się w szczególny sposób ze światem współczesnej cywilizacji maszynowej, były u nas jedną z pierwszych po wojnie manifestacji zainteresowania tą problematyką, choć odbijały ją w krzywym zwierciadle. Stanowiły wyraz pojmowania przez twórcę jego roli jako demiurga kształtującego obiekty w sposób dowolny i niepodporządkowany żadnym celom utylitarnym, podobnie jak przyroda nadaje formy kamieniom, powierzchni zboczy górskich, czy zmurszałym pniom drzewnym. (...) Mimo znacznego zróżnicowania poszczególnych prac - pozostał jednak artysta wierny swym pierwotnym założeniom. Jest to jednak fakt nie bez znaczenia, jeśli się sobie uświadomi, że niemal wszyscy nasi twórcy, którzy pod koniec lat 50. przeszli w swej sztuce okres fascynacji malarstwem materii i strukturalizmem typu informel, potraktowali go w swojej twórczości jako tylko incydent przemijający lub otwierający im dalsze drogi poszukiwań" (Bożena Kowalska, [w:] Bronisław Kierzkowski, katalog wystawy w Muzeum Okręgowym w Toruniu, 20.07.- 28.08.1994, s. nlb.). W innym swoim tekście Kowalska mocno akcentowała odrębność Kierzkowskiego na tle ówczesnej awangardy: "Odmienną drogą [niż Rajmund Ziemski] dotarł do swojej wersji strukturalizmu Kierzkowski. Nie poprowadziły go w tym kierunku praktyki malarskie zamknięte w kręgu zaszczepionego mu przez Akademię koloryzmu, ale podejmowane równolegle z malarstwem eksperymenty z collage`em. Jeszcze w okresie studiów montowane przez niego wydzieranki, grubo nawarstwiane, początkowo figuratywne, potem coraz swobodniej rządzone własnymi prawami plastycznego układu, można dziś ocenić jako wstępny etap poprzedzający struktury gipsowe. Początkowo, jeszcze w 1957 r., próbował artysta ów nowy typ działania w płaskorzeźbionym gipsie połączyć z nawykiem czy tęsknotą do pędzla i farby. Już jednak w rok później zarzucił doświadczenia z kolorem rozbijającym sens struktury, budując odtąd swoje obrazoprzedmioty tylko ze stiuku, z wgniecionymi kamykami, drutami, metalowymi siatkami i szablonami przemysłowymi. W miarę rozwoju w początku lat sześćdziesiątych upraszczał swoje struktury, nadając im spokojniejszą rytmiczność układów. W odróżnieniu od większości twórców Kierzkowski prowadzić będzie konsekwentnie ten typ działania strukturalnego, nie rezygnując z niego i później, w ciągu następnych wielu lat" (Bożena Kowalska, Polska awangarda malarska 1945-1970, Warszawa 1975, s. 82). Przez wiele lat Kierzkowski wyznaje też spójną filozofię obrazu, który jego zdaniem powinien być czymś więcej niż dwuwymiarową kompozycją. W 275. numerze "Expressu Wieczornego" z 1958 roku można było znaleźć artykuł "Bronisław Kierzkowski - malarz bez pędzla i farb". Artysta wyznawał w nim: "Moje obrazy mogą wisieć na ścianach domów" - przy czym chodziło mu o ściany zewnętrzne i elewacje. W tym czasie Kierzkowski planował bowiem eksponować swoje fakturowce w przestrzeni architektonicznej i tworzyć z nich osobne układy. W podobnym czasie analogiczny w swoich fundamentach program tworzenia przestrzennych environment formułował inny polski artysta - Wojciech Fangor.

Studiował w latach 1946-47 w PWSSP w Łodzi pod kierunkiem Władysława Strzemińskiego. Kontynuował studia w Gdańsku, a następnie w ASP w Warszawie pod kierunkiem Eugeniusza Eibischa (1951-55). Dyplom uzyskał w 1956 roku. Uczył w niej w latach 1962-63, a następnie na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz na UMCS w Lublinie (1963-78). Od 1978 roku ponownie na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie. W 1987 roku otrzymał tytuł profesora. Po okresie informel i eksperymentach z malarstwem materii, od ok. 1957 roku tworzył najbardziej dla niego charakterystyczne reliefy gipsowe. Prace artysty znajdują się w kolekcjach państwowych i prywatnych, polskich i światowych.

cena wywoławcza: Informacja dostępna po wykupieniu abonamentu

Szczegółowe informacje o aukcji, na której licytowany był ten obiekt dostępne są po wykupieniu abonemantu.
 
Dodatkowy opis
Nota biograficzna:
KIERZKOWSKI Bronisław
Urodził się w Łodzi, zmarł w Warszawie. Był uczniem W. Strzemińskiego w łódzkiej PWSSP (1946-1947), następnie kształcił się w gdańskiej PWSSP (1948-1950) oraz warszawskiej ASP pod kierunkiem E. Eibischa. Był wykładowcą uczelni artystycznych w Warszawie, Toruniu i Lublinie. Uczestniczył w istotnych dla polskiej plastyki wydarzeniach: I Biennale Form Przestrzennych w Elblągu (1965), Sympozjum Artystów i Naukowców w Puławach (1966), Sympozjum Złotego Grona w Zielonej Górze (1967). Typowe dla stylu artysty są kompozycje strukturalne, asamblaże, gdzie do obrazów włączał gotowe, metalowe przedmioty.
Informacje dla kupujących:

Do każdego obiektu można zgłosić chęć kupna.
Polecamy skorzystanie z opcji "LICYTUJ TELEFONICZNIE lub Z LIMITEM CENY".
Udział w licytacji odbywa się za pośrednictwem telefonu lub reprezentujemy Państwa zgłoszenia do wskazanego limitu ceny (informacja poufna).

 
Udzielamy informacji na temat obiektów i sposobu licytacji:
tel.: 22 818 94 68, tel. kom.: 506 122 445
e-mail: aukcje@artinfo.pl
 
Artinfo.pl obsługuje zlecenia telefoniczne tylko przy zgłoszeniach powyżej 1000 zł. Zlecenia poniżej, należy składać w postaci maksymalnego limitu ceny.
Termin płatności za zakupione obiekty wynosi 7 dni od daty aukcji.

Organizator aukcji do kwoty wylicytowanej dolicza opłatę aukcyjną. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i naliczana jest degresywnie w zależności od kwoty wylicytowanej: do 100 000 złotych (włącznie) – w wysokości 18%, a powyżej 100 000 złotych – w wysokości 15%.

Artinfo.pl nie pobiera żadnych dodatkowych kosztów pośrednictwa. Nie wymagamy wpłaty wadium.
Informujemy, że zakup na aukcji jest prawnie zawartą umową kupna-sprzedaży i nie podlega rezygnacji.

biuro@artinfo.pl  |  www.artinfo.pl
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl