Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij
Artinfo.pl Portal Rynku Sztuki
ul. Dzielna 3, 00-162 Warszawa
tel. 022 818 94 68 | biuro@artinfo.pl
KARTA OBIEKTU
de LAVEAUX Ludwik | Lady Macbeth, 1890 r. (Przestroga, Trwoga, Dziewczyna ze świecą)

Ludwik de LAVEAUX (Jaronowice k. Jędrzejowa 1868 - Paryż 1894)

Lady Macbeth, 1890 r. (Przestroga, Trwoga, Dziewczyna ze świecą)

olej/płótno, 89 x 70 cm
sygnowany p. d.: `L. de Laveaux | Paris`

Bibliografia: Katalog XV Aukcji Domu Aukcyjnego Rempex, Warszawa 1992, "Mus mnie woła…" Ludwik de Laveaux (1868-1894), Muzeum Narodowe w Krakowie, grudzień 2005-luty 2006, poz. 125, s. 42.
Opinia p. Ireny Bal
"Wyraz duszy ludzkiej pociągał zawsze uwagę de Laveaux, a jak silne na nim wywierał wrażenie dowodzi "Przestrach" (scena z "Macbetha"): przerażona Lady patrzy obłędnym wzrokiem przed siebie, a migotliwy płomień świecy maluje na jej licach przestrach i grozę, jaką budzą wyrzuty sumienia". – tak wspominał oglądany dzisiaj obraz Ludwika de Laveaux Antoni Wałkowski w artykule o artyście w "Głosie Narodu" w 316 numerze pisma z 1919 r., zamieszczonym z okazji 25-lecia śmierci malarza. Zapewne był to obraz, który mocno wrył się w pamięć krytyków i publiczności, skoro po upływie dwudziestu ośmiu lat od czasu pokazania go w 1891 r. na wystawie w Warszawie, wzbudzał tak żywe wspomnienia. Ten ekspresyjny, odznaczający się wirtuozowską techniką, w pełni dojrzały obraz namalował dwudziestodwuletni młodzieniec. Ludwik de Laveaux był jednym z najzdolniejszych malarzy swego pokolenia. Wcześnie osierocony przez matkę rozpoczął studia w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych w wieku czternastu lat, a mając lat osiemnaście wyjechał na studia do Monachium. Po trzech latach pracy pod kierunkiem Ottona Seitza wrócił do kraju, by po pobycie w Bronowiczach i Krakowie, wyjechać w końcu 1889 r. do Paryża. "Sięgając wyżej aniżeli ciasny krakowski horyzont, mając trochę zarobionych pieniędzy, puściłem się odważnie do Paryża" – wspominał swą decyzję w liście do ojca z 14.VII.1891 r. Krok ten zasadniczo wpłynął na życie młodego artysty. Ludwik de Laveaux podjął go wbrew niezrozumiałemu sprzeciwowi ojca, który, chcąc zmusić syna do powrotu, zablokował należne mu po zmarłej matce środki finansowe. Postawa ojca, o tyle niezrozumiała, że nie kwestionował on wyboru artystycznego zawodu syna, a jedynie kategorycznie sprzeciwiał się pobytowi w Paryżu, miała być może swoje korzenie w tajemniczej historii rodzinnej. Ród de Laveaux wywodził się ze starej szlachty lotaryńskiej. Życie w Paryżu, "w którym kochał się po prostu" – jak pisał zaprzyja¼niony z nim Ferdynand Hoesick, oznaczało dla młodego malarza nędzę. Sam artysta, nadwrażliwy nerwowiec, głęboko przekonany o swoim powołaniu artystycznym i bezustannie dążący do uchwyceniu w swej sztuce nieuchwytnego ideału, prześladowany perspektywą rychłej śmierci, nie był zdolny do kompromisu. Ostatnie lata jego życia to półroczny pobyt w Bretanii (1891 r.), odwiedziny w kraju (1892 r.), wreszcie nasilające się ataki gru¼licy, niewątpliwie pogłębionej ymi warunkami materialnymi. W 1890 r. de Laveaux przygotowywał na salon obraz Judyta. Relacja Hoesicka, który obserwował wysiłki artysty, mówi o obrazie "pomyślanym szekspirowsko", na którym przedstawił nagą kobietę, z nożem i kagankiem w rękach, chwilę po zabójstwie Holofernesa. Sam artysta widział w tej scenie konflikt uczuć rozgrywający się między rozkoszą a zbrodnią i chciał go wyrazić kolorem: "… chodzi i o to także, by to wszystko było widziane w czerwono-żółtym świetle płomyka. Całość jest pojęta symbolicznie, cały obraz jest ponsowy w tonie, bo musi od niego bić rozkoszą i zbrodnią, miłością i krwią". De Laveaux nie mógł zdecydować się na ostateczny kształt kompozycji. Wiadomo, że obrazu nie zdołał ukończyć, a losy płótna nie są znane. Jednakże praca nad Judytą była wstępem do dalszych prób uogólnienia tematu – odejścia od anegdoty, a pokazanie intensywności przeżyć głównie środkami malarskimi rozegranymi właśnie odcieniami żółci i czerwieni. W 1891 r. de Laveaux pokazał w Zachęcie obraz zatytułowany Przestrach. To o nim pisano, że jest to scena z "Macbetha". Sam malarz cenił literaturę angielską, pełną dziwnego i prawdziwego uczucia, a znajomość dzieł Szekspira uważał za konieczne. Publiczność przyjęła obraz niechętnie, inaczej niż krytycy. Pisano "Strach pokutuje na ścianach Salonu nie od wczoraj, wywołując zgrozę estetyczną w jednych swą brzydotą, innych skłaniając do wzruszenia ramionami przez "dziwaczny" odbiór tematu. Mimo te wstręty i zdumienie, jest to szkic dużej psychologicznej siły… Niełatwo oderwać oczy od tego skamieniałego lęku w szeroko wytrzeszczonych ¼renicach, w kurczowo rozwartych ustach, w jeżących się na głowie włosach, spotęgowanego nadto szkarłatnym na twarzy odbiciem materii w świetle gromnicy, która płonie na tle czarnego mroku". Przez lata uważano obraz za zaginiony. Po raz pierwszy pojawił się w 1992 r. na aukcji w Domu Aukcyjnym Rempex, w 2005 roku pokazano go na wystawie monograficznej artysty, dzisiaj można go podziwiać w Desie Unicum.

cena wywoławcza: Informacja dostępna po wykupieniu abonamentu

Szczegółowe informacje o aukcji, na której licytowany był ten obiekt dostępne są po wykupieniu abonemantu.
 
Dodatkowy opis
Nota biograficzna:
de LAVEAUX Ludwik

Ludwik de Laveaux studiował pod kierunkiem Jana Matejki w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych (z przerwami w latach 1884- 1890). Studia kontynuował w Akademii monachijskiej u Oskara Seitza (1887- 89). Po powrocie do Krakowa, wraz z przyjaciółmi - W. Tetmajerem, W. Wodzinowskim, S. Radziejowskim - jeździł na studia plenerowe do podkrakowskich Bronowic, Zakopanego i w Tatry. Z końcem 1889 roku wyjechał na stałe do Paryża, skąd kilkakrotnie przyjeżdzał do kraju. W 1891 roku podróżował po Bretanii. Pracował dużo i w gorączkowym pośpiechu. Próbował wciąż nowych środków wyrazu - od realizmu, poprzez impresjonizm, do silnej ekspresji i symbolizmu. Malował pogodne sceny rodzajowe, pejzaże z Bronowic, Tatr, Bretanii, nokturny i widoki z Paryża, portrety i kompozycje symboliczne. Trudne warunki materialne w jakich żył w Paryżu, spowodowały gwałtowny rozwój choroby płuc i przedwczesną śmierć malarza. W świadomości współczesnych, jego krótkie, intensywne życie potwierdzało obiegową legendę o trudnej drodze artysty, który w pogoni za ideałem - Sztuką, borykał się z nędzą i chorobą, by wreszcie znaleźć śmierć z dala od swoich. Legendą tę umocnił Stanisław Wyspiański, wprowadzając Ludwika de Laveaux do swego dramatu "Wesele" pod postacią Widma, zmarłego narzeczonego Marysi (akt II, scena 5).

Informacje dla kupujących:
Artinfo.pl przyjmuje zlecenia kupna obiektów niesprzedanych.
Formy zgłoszenia:
Polecamy skorzystanie z funkcji "ZGŁOSZENIE KUPNA" znajdującej się przy każdym obiekcie.
Przyjmujemy także zgłoszenia przez telefon i mail:

tel.: 022 818 94 68
tel. kom.: 0 693 108 148
e-mail:
aukcje@artinfo.pl
biuro@artinfo.pl  |  www.artinfo.pl
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl