Strona korzysta z plików cookies. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Dowiedz się więcej. Zamknij
Artinfo.pl Portal Rynku Sztuki
ul. Dzielna 3, 00-162 Warszawa
tel. 022 818 94 68 | biuro@artinfo.pl
KARTA OBIEKTU
OPAŁKA Roman | Tau, z cyklu Alfabet grecki, 1965 r.

Roman OPAŁKA (1931 Abbeville - 2011 Rzym)

Tau, z cyklu Alfabet grecki, 1965 r.

olej/płótno, 130,8 x 81,5 cm
sygnowany i datowany na odwrociu: `OPAŁKA 65 Tau`

POCHODZENIE:
- kolekcja prywatna, Łódź

WYSTAWIANY:
- Roman Opałka, Dom Artysty Plastyka, Warszawa, kwiecień 1966

LITERATURA:
- Roman Opałka, katalog wystawy indywidualnej w Domu Artysty Plastyka, Warszawa 1966, poz. kat. 28, s.nlb.
- Porównaj: Bożena Kowalska, Roman Opałka, Kraków 1996, il. 15

W roku 1965 Roman Opałka stawia pierwszą cyfrę na płótnie, podejmując tym samym radykalną decyzję o zerwaniu z rozwijaną dotychczas w swoim malarstwie problematyką. Od tej pory podporządkowuje swoją twórczość wyłącznie cyklowi obrazów liczonych, z którego dziś niewątpliwie jest najbardziej znany. Decyzja ta budzi tym większe uznanie, iż w tym czasie był artystą cenionym przez krytykę, któremu rodzime środowisko wieszczyło międzynarodową karierę. Opałka zdecydował się obrać nową drogę, a bezkompromisowość cechująca jego artystyczną postawę od samego początku doprowadziła go do zasłużonej, światowej sławy. W 1965 roku Opałka ma już za sobą około dziesięcioletni okres dojrzałej twórczości, jednak pierwsza ważna wystawa indywidualna odbywa się rok później w warszawskim Domu Plastyka. Na zaprojektowanej przez Mariana Bogusza ekspozycji prezentowane są płótna z cyklu "Fonematów" oraz piętnaście obrazów reprezentujących litery greckiego alfabetu. Opałka pokazuje prace niezwykle hermetyczne, ascetyczne w swojej formie, reinterpretujące w oryginalny sposób z jednej strony doświadczenia malarstwa materii, z drugiej stanowiące transpozycję szczególnej wrażliwości na kolorystyczne i fakturowe niuanse. Bożena Kowalska pisze jednak: "Mimo ascezy środków kompozycje z cyklu `alfabetowego` nie były ubogie. Podziały na frazy szersze i węższe, miękkie i twarde, pola raz wklęsłe, a kiedy indziej wypukłe lub sugerujące głębię przestrzenną - decydowały o różnorodności i swoistym, dyskretnym bogactwie tych obrazów. `Fugi na jedno narzędzie` były nową, szczególną i własną Opałki formą działań z materią. Klasyczne malarstwo materii, wywiedzione z linii Fautriera, Tapiesa lub Burriego, zwykle przybierało bądź dramatyczny wyraz `śladu katastrofy` lub niosło skojarzenia z rozdartą tkanką organiczną, bądź wekslowało - wbrew hasłom programowego antyestetyzmu - ku wyrafinowanym efektom dekoracyjnym, albo wreszcie, w Polsce zresztą najczęściej, kreowało wycinek jakiejś powierzchni: rzeczywistej lub imaginowanej. Opałka w obrazach z cyklu `alfabetu greckiego` posługiwał się tymi samymi co malarstwo materii środkami, ale zużytkował je dla własnych i odmiennych celów. Narzucił materii czystość gładkich i rozległych płaszczyzn i ascetyczny porządek geometrycznych podziałów" (Bożena Kowalska, Roman Opałka, Kraków 1976, s. 8-28). Wspomnianą hermetyczność i antykomunikatywność płócien podkreślała natomiast we wstępie do warszawskiej wystawy Władysława Jaworska: "Gdy siedem lat temu poznałam Romana Opałkę, przyrzekłam mu, że na wypadek jego własnej wystawy napiszę mu kilka słów do katalogu. Ofiarnie urządzał wtedy wystawę swemu przyjacielowi, boliwijskiemu rzeźbiarzowi - Terrazas. Sam był niedawno po studiach, zapowiadał się dopiero jako malarz. Od tej pory wprawdzie nie widzieliśmy się, ale od czasu do czasu jakiś interesujący plakat w mieście (zawsze odczytuję autora plakatu) czy wiadomość o takiej czy innej nagrodzie upewniały mnie, że Opałka jest, że działa. Aż oto przyszła chwila `tej` wystawy. Pierwszej własnej wystawy i to nie byle gdzie, bo w nowym `Domu Plastyka`. Opałka pamiętał o pakcie i zgłosił się po owe słów kilkoro. Gdy przyszłam do pracowni, zastałam już nie studenta, którego głowa szumi od pomysłów, ale na razie urządza innych - lecz poważnego, dojrzałego artystę. Powoli i w skupieniu pokazywał mi swoje obrazy, rysunki, grafikę. Obraz po obrazie, plansza po planszy. A mnie wydawało się, że w ciągu paru godzin odbywam z nim całą długą drogę tych trudnych lat wejścia artysty w życie. I muszę powiedzieć, że byłam przejęta. Przejęta dziełem i człowiekiem. Żyjemy w epoce reklam, neonów, audiowizji, w epoce, która się spieszy i co tu ukrywać - nie gardzi pospieszną, tanią łatwizną. A Opałka? Jakby na przekór epoce, której jest przecież synem (jak to się teraz mówi - produktem), pracuje w jakiejś nieuchwytnej ciszy, powadze, spokoju. Jakąż żelazną, wewnętrzną dyscypliną płaci za ten psychiczny luksus? Zainteresowało mnie, co było punktem wyjścia jego wizji. Skąd wziął tę formę podstawową, która go tak zafascynowała, że ją w różnych metamorfozach i z taką pasją powtarza. I wydaje mi się, że ją zobaczyłam. Zobaczyłam przypadkowo w pochodzącym sprzed kilku lat pięknym cyklu graficznym `Żagle na morzu`. Mniej czy więcej aluzyjne w kierunku rzeczywistości formy rozpiętego żagla Opałka z czasem zdynamizuje w dźwięcznych, prawie muzycznych zapisach swoich `Fonematów`, to znów ujarzmi aż prawie do unicestwienia w `Greckich literach` - Alfa, Beta, Gamma, Delta... Olbrzymie monochromatyczne kompozycje (przeważnie w ugrach), obrazy-drzwi, żeby nie rzec antyobrazy, są wyrazem takiej ascezy środków, że wykluczają jakąkolwiek chęć podobania się czy nawet porozumiewania się. Czyżby artysta chciał zamknąć aż na tyle `drzwi` od świata, żeby w tej swojej ciszy i izolacji dochodzić jak czarnoksiężnik do istoty tworzywa, do pramaterii? Bo chyba materia jest jego największą pasją. Tkanka drzewa, osnowa płótna, a nawet konsystencja metalu. Chce wszystko odkryć sam, rozłożyć na czynniki pierwsze i dopiero wszystko zacząć. To jego prawo, prawo młodości. Sądzę, że do portu, nawet na tak pięknych żaglach, ma jeszcze daleko, ale z jakim doświadczeniem, z jakim imponującym bagażem wyruszył już w świat sztuki..." (Władysława Jaworska, wstęp do katalogu indywidualnej wystawy Romana Opałki w Domu Artysty Plastyka, Warszawa 1966, s. nlb). Z perspektywy czasu wiemy, że powstałe w tym okresie obrazy, mimo swej dojrzałej formy i koncepcji były jednym z etapów w dojrzewaniu do radykalnej wizji obrazów liczonych. Jak pisze Paweł Sosnowski: "Dla krytyki były to skończone dzieła warte komentarza i eksponowania na wystawie, dla Romana Opałki stanowiły jedynie drogę dojścia do celu. Artysta nigdy ich nie lekceważył, ale też zawsze pozostawiał w cieniu swojego wyjątkowego Programu. Tym bardziej wszystko, co wyszło spod jego ręki w okresie poprzedzającym liczenie, jest niezmiernie interesujące dla dzisiejszego widza" (Paweł Sosnowski, Roman Opałka, katalog wczesnych prac, Warszawa 1998, s. 6).

Wojnę spędził w Niemczech, w 1945 roku powrócił do Francji, rok później przyjechał do Polski. W 1950 roku ukończył studia na łódzkiej PWSSP, a w latach 1950-56 studiował na warszawskiej ASP. Od 1965 działał we Francji. Przedstawiciel konceptualizmu. Początkowo tworzył kwasoryty (m.in. seria "Opisanie świata"); później kompozycje przestrzenne z płótna, zwane "poduszkowcami"; a od 1965 zaczął pokrywać płótna, nazywane przez siebie "detalami" rzędami kolejnych cyfr, zaczynając od jedynki (pierwszy został zapisany liczbami od 1 do 35327), co miało oddawać upływ czasu. Płótnom towarzyszyła fotografia twarzy artysty ukazująca oznaki starzenia się i nagranie jego głosu. Jest laureatem wielu nagród, między innymi: Nagrody Krytyki Artystycznej im. C.K. Norwida. Brał udział w Biennale w São Paulo (1969 i 1977), Documenta w Kassel (1977), Biennale w Wenecji (1995).

cena wywoławcza: Informacja dostępna po wykupieniu abonamentu

Szczegółowe informacje o aukcji, na której licytowany był ten obiekt dostępne są po wykupieniu abonemantu.
 
Dodatkowy opis
Nota biograficzna:
OPAŁKA Roman

Wojnę spędził w Niemczech, w 1945 roku powrócił do Francji, rok później do Polski. W 1950 roku ukończył studia na łódzkiej PWSSP, a w latach 1950-1956 studiował na warszawskiej ASP. Jest grafikiem i malarzem, od 1965 działający we Francji, przedstawiciel konceptualizmu; początkowo tworzył kwasoryty (m.in. seria Opisanie świata); później kompozycje przestrzenne z płótna, zwane "poduszkowcami"; od 1965 zaczął pokrywać płótna, nazywane przez siebie "detalami" rzędami kolejnych cyfr, zaczynając od jedynki (pierwszy został zapisany liczbami od 1 do 35327), co ma oddawać upływ czasu; płótnom towarzyszy fotografia twarzy artysty ukazująca oznaki starzenia się i nagranie jego głosu. Jest laureatem wielu nagród, między innymi: Nagrody Krytyki Artystycznej im. C.K. Norwida; brał udział w Biennale w Sao Paulo (1969 i 1977), Documenta w Kassel (1977), Biennale w Wenecji (1995).
 

Informacje dla kupujących:

Do każdego obiektu można zgłosić chęć kupna.
Polecamy skorzystanie z opcji "LICYTUJ TELEFONICZNIE lub Z LIMITEM CENY".
Udział w licytacji odbywa się za pośrednictwem telefonu lub reprezentujemy Państwa zgłoszenia do wskazanego limitu ceny (informacja poufna).

 
Udzielamy informacji na temat obiektów i sposobu licytacji:
tel.: 22 818 94 68, tel. kom.: 506 122 445
e-mail: aukcje@artinfo.pl
 
Artinfo.pl obsługuje zlecenia telefoniczne tylko przy zgłoszeniach powyżej 1000 zł. Zlecenia poniżej, należy składać w postaci maksymalnego limitu ceny.
Termin płatności za zakupione obiekty wynosi 7 dni od daty aukcji.

Organizator aukcji do kwoty wylicytowanej dolicza opłatę aukcyjną. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i naliczana jest degresywnie w zależności od kwoty wylicytowanej: do 100 000 złotych (włącznie) – w wysokości 18%, a powyżej 100 000 złotych – w wysokości 15%.

Artinfo.pl nie pobiera żadnych dodatkowych kosztów pośrednictwa. Nie wymagamy wpłaty wadium.
Informujemy, że zakup na aukcji jest prawnie zawartą umową kupna-sprzedaży i nie podlega rezygnacji.

biuro@artinfo.pl  |  www.artinfo.pl
Zgłoszenie chęci kupna obiektu
Zgłoszenia chęci kupna przyjmowane są od osób zalogowanych w Artinfo.pl
W przypadku braku konta prosimy o rejestrację.
Uwaga - osoby nie pamiętające nazwy użytkownika i hasla mogą otrzymać przypomnienie na adres mailowy, użyty przy pierwszej rejestracji konta.
Prosimy wybrać poniższy link „przypomnij hasło” i wypełnić tylko pole adres e-mail.
W przypadku pytań, prosimy o kontakt z naszym biurem:
22 818 94 68 (poniedziałek - piątek: 10:00 - 17:00)
email: aukcje@artinfo.pl