Cieślińska i jej studenci - Galeria przy van Gogha

 
    
Świetna, nowoczesna architektura to jeden z magnesów przyciągających do Białołęckiego Ośrodka Kultury, mieszczącego się na obrzeżach Warszawy, na terenie w dynamicznie rozwijającej się nowej, stołecznej „sypialni”. Jest szansa, że kolejnym stanie się nowopowstała w BOK Galeria przy van Gogha. W okolicy Ośrodka wszystkie ulice za patronów mają wielkich malarzy, tak więc stworzenie galerii w tym miejscu aż się prosiło. 
Inicjatywa wyszła od wykładowców i studentów warszawskiej ASP. A choć podobno uczelnia nie poparła zbyt aktywnie tej inicjatywy, to jednak udało się ją szybko i mądrze urzeczywistnić. Wnętrza Ośrodka są wręcz stworzone do prezentacji sztuki.

Przestronny, wysoki, atrialny hol zrealizowany w surowym betonie, w minimalistycznej estetyce inspirowanej klasyką modernizmu, wykorzystującej relacje prostych brył, stał się doskonałą oprawą dla dzieł sztuki. Nowa galeria to tak na prawdę jedna, wyokrąglona ściana pomieszczenia. Przydałyby się i dwie, po przestrzeń stwarza takie możliwości, a prezentacja plastyki na wysokim poziomie lepszą zapewne rolę w aranżacji wnętrza, edukacji młodzieży i promocji Ośrodka odegra, niż fryz ze szkolnych dyplomów, który na razie „dekoruje” część pomieszczenia.  
 
 

Galeria przy van Gogha prezentować będzie przede wszystkim pracownie grafiki warsztatowej ASP w Warszawie. Pierwsza wystawa to pokaz prac studentów z pracowni Podstaw Grafiki Warsztatowej I i II roku studiów wieczorowych. Zrealizowane zostały w ciągu ostatnich dwóch lat. Warto chyba wymienić nazwiska twórców, gdyż być może za kilka lat usłyszymy o nich więcej. Eksponowane grafiki zdradzają bowiem talent autorów, a jeśli pójdzie z nim w parze i ciężka praca, to niedługo będziemy gośćmi wystaw indywidualnych Martyny Bałki, Katarzyny Betlińskiej, Przemysława Bobowskiego, Aleksandra Dmowskiego, Aleksandra Dziedzica, Magdaleny Gajewskiej, Piotra Grabowskiego, Dominika Jasińskiego, Aleksandra Juszkiewicza, Magdaleny Kaczanowskiej, Magdaleny Kalinowskiej, Samanthy Kamińskiej, Klaudii Knasiewicz, Marii Kowalskiej, Olimpii Kowalskiej, Stanisława Kozioła, Anny Kułakowskiej, Anieli Kupieckiej, Anny Laskowskiej, Ewy Łubiarz, Urszuli Markuszewskiej, Michała Małolepszego, Sylwii Martyny, Katarzyny Marzec, Małgorzaty Nierodzińskiej, Tomasza Przybysza, Anny Radziwiłł, Moniki Rokickiej, Barbary Siwek, Małgorzaty Smogarzewskiej, Renaty Smoter, Anny Sokołowskiej, Magdaleny Stadnik, Wojciecha Staniewskiego, Norberta Strukowa, Joanny Szuflity, Katarzyny Walentynowicz, Pauliny Wendrowskiej, Olgi Werniewicz, Agnieszki Węglarskiej, Katarzyny Wielhorskiej, Martyny Wiśniewskiej i Idy Żak. Prezentacji ich prac towarzyszyły grafiki profesorów: Agnieszki Cieślińskiej-Kawecekiej i Wojciecha Kubrakiewicza. 

We wstępnie do katalogu wystawy – niewielkim, ale ciekawie zaprojektowanym i starannie wydanym - Agnieszka Cieślińska-Kawecka napisała, a na wernisażu także powtórzyła, że prace młodych twórców, będące z pozoru prostymi ćwiczeniami plastycznymi, noszą znamiona dojrzałych prac graficznych. Te pełne wyrazu i ekspresji prace są zapowiedzą przyszłych osiągnięć artystycznych. 
Wernisaż wystawy pomyślany został nie tylko jako prezentacja samych grafik, ale także technik ich wytwarzania i powielania. W atrium zaaranżowano mały warsztat graficzny. Pojawiły się stoły i prasy, na których studenci demonstrowali, na czym polega uzyskiwanie odbitek graficznych w różnych technikach. Prezentacja spotkała się z dużym odzewem publiczności. Na wernisażu znalazło się wiele rodzin z dziećmi oraz nastolatków, których wyraźnie pociąga działalność plastyczna. Można mieć podejrzenia, że wielu z nich dość obcesowo traktuje osiedlowe mury, ozdabiając je graffiti. W tym wypadku jednak takie plastyczne zacięcie posłużyło jako doskonała płaszczyzna porozumienia z nie tak wiele przecież starszymi studentami pierwszych lat ASP. Dzięki temu obie strony nawiązały prawdziwy dialog, a cala impreza przerodziła się w realne warsztaty graficzne.