Ewa Latkowska-Żychska - Biało-niebiesko nad kreską - Galeria DAP

Wernisaż: 2007-10-11 18:00:00
Twórczość artystki odzwierciedla wszystkie te cechy, za które polska tkanina przez lata była na świecie ogromnie ceniona, co wyrażało się w głównych nagrodach przypadających naszym twórcom na niemal wszystkich przeglądach. Jej tkaniny to harmonijny mariaż swobody twórczej, kreatywnego myślenia o motywie i materiale, maestrii technicznej, umiejętność przekraczania barier, jakie nakłada materiał i sposób powstawania prac.

Rok 1977 był dla Ewy Latkowskiej-Żychskiej datą ważnego debiutu artystycznego - wzięła udział w 8 Międzynarodowym Biennale Tkaniny w Lozannie. Ten fakt, oraz dobre przyjęcie przez publiczność i krytykę, otworzył jej możliwości udziału w prestiżowych wystawach tkaniny w Polsce i na świecie.
Twórczość artystki odzwierciedla wszystkie te cechy, za które polska tkanina przez lata była na świecie ogromnie ceniona, co wyrażało się w głównych nagrodach przypadających naszym twórcom na niemal wszystkich przeglądach. Jej tkaniny to harmonijny mariaż swobody twórczej, kreatywnego myślenia o motywie i materiale, maestrii technicznej, umiejętność przekraczania barier, jakie nakłada materiał i sposób powstawania prac. Artystka operuje bardzo ciekawą techniką tkacką, która przypomina rysowanie na wcześniej zamalowanym tle. Na wykonanym klasyczną techniką gobelinie nahaftowuje rytmiczny rysunek, który stanowi o efekcie plastycznym dzieła i zmienia jego fakturę. Do tego dochodzą wartości wywodzące się spoza tkaniny, zasadniczo bardzo malarskie - ogromna wrażliwość kolorystyczna i niezwykła kultura wizualna, pozwalająca Latkowskiej-Żychskiej realizować kompozycje oryginale, ale często polemiczne w stosunku do spuścizny poprzedników. Kompozycje budowane wysmakowanym kolorem zniewalają lapidarnością rozwiązań formalnych, poruszają naturalnością i wewnętrznym rytmem.
Latkowska-Żychska przez krytyków bywa zaliczana jest do fotorealistów, jednak fotografia jest dla niej tylko technicznym udogodnieniem, współczesnym szkicownikiem. Istotą jej prac jest faktura, choć wykorzystywana subtelny, można powiedzieć wyciszony sposób. Jej tkaniny, ograniczone formatem krosna, w obiorze wizualnym rozlewają się jednak w przestrzeni, tak jakby funkcjonowały pomimo ram. Artystce udaje się uchwycić to co ulotne - nastrój, refleksy światła, kolorystyczne niuanse.
Tkanina, pozostając dla Latkowskiej-Żychskiej zawsze miłością pierwszą, musiała w ostatnich czasach ustąpić nowym fascynacjom autorki.
W 1997 r. artystka poznała Karen Stahlecker, która wypowiada się w sztuce papieru. To otworzyło nowe rejony w twórczości Latkowskiej-Żychskiej. Ręcznie czerpany papier pozwala w pełniejszy sposób osiągnąć wartości, które artystka ścigała w tkaninie -  przejrzystość materii odkrywa przed widzem nowe jego warstwy, tajemnicę, magię i całe bogactwo przeżyć i uczuć. Wydaje się, że ta forma artystycznej wypowiedzi stała się naturalnym rozwinięciem i kontynuacją czy konsekwencją sztuki gobelinu. Latkowska-Żychjska papier czerpany wykorzystuje także jako podłoże twórczości malarskiej. Łączy w tym technologię japońską i europejską, starając się kształtować materię tak, jak działa natura, aby z jednej strony stawała się posłuszna jej woli, a z drugiej wolna na tyle, aby pozostawić pole intuicji. Zaakceptowany przypadek staje się dzięki temu elementem artystycznej wypowiedzi.

Galeria prac


Powrót