Idea miejsca

Wernisaż: 2016-06-01 18:00


Na wystawę składa się cykl dziesięciu obrazów powstałych w ciągu dwóch ostatnich lat, nie pokazywanych dotychczas w Warszawie. W eksponowanym zestawie mieści się dziewięć prac wielkoformatowych i jedna kameralnych rozmiarów kompozycja.
Obecna wystawa nawiązuje do idei miejsca jako fenomenu przestrzennego. Przedstawione na obrazach fragmenty otoczenia to spreparowane przez Arka Karapudę układy, nie mające konkretnych odniesień do rzeczywistości. Jego obrazy są dla odbiorcy potencjalnymi przestrzeniami/miejscami do penetracji wizualnej, i pod tym względem są zawsze figuratywne (a nawet figuralne), bo to właśnie odbiorca staje się ich bohaterem. W najnowszych pracach, niezależnie od poruszanego tematu, artysta spłaszcza kompozycję w taki sposób, aby bazując na opozycji: umowność-iluzja, prowadzić jak najciekawszą grę z widzem. W związku z tym modularne kompozycje są jednocześnie płaskie i przestrzenne.
Artysta na własny użytek zakłada, że to forma plastyczna jest podstawowym budulcem jego obrazu. To z niej wyłania się motyw, a z niego wynika treść. Często dowiaduje się o czym jest obraz dopiero w trakcie jego malowania, niezależnie od pierwotnej idei czy zamysłu. Mimo to, każda praca opatrzona jest podpowiadającym lub dopowiadającym tytułem. Stara się jednak w taki sposób opracować powierzchnię malarską, aby obraz mógł funkcjonować, zarówno w kontekście przyporządkowanego mu tytułu, jak i poza nim - jako odrębny, skończony i samodzielny byt plastyczny.
Wykorzystując zasady wykresu perspektywy zbieżnej, umowność przestrzeni euklidesowej i geometryczny podział płaszczyzny Arek Karapuda chce wyrazić podstawowe emocje i refleksje związane z otaczającą go/nas rzeczywistością. Choć na płaszczyznach obrazów widać niekiedy tylko różnokolorowe płaszczyzny, czy iluzyjne, rytmicznie rozmieszczone kasetony; stara się za pomocą prostych zabiegów kompozycyjnych i kolorystycznych, w sposób symboliczny, odnieść się do zagadnień fenomenologii przestrzeni. Przedstawiane przestrzenie nie są ściśle określonymi w niej punktami, przez co trudno jednoznacznie zakwalifikować je do kategorii miejsca. Często pozbawione swej pierwotnej funkcji stają się nośnikiem zupełnie nowych sensów, niekoniecznie powiązanych z zagadnieniami z zakresu rozważań o przestrzeni. Dlatego specjalnie na potrzeby tej wystawy artysta stworzył kategorię Miejsc-Nie-Miejsc.

 


Fotorelacja

Galeria prac


Powrót