Jan Berdyszak - Reszty reszt

Wernisaż: 2010-02-11 19:00:00
Jan Berdyszak, który jako jeden z pierwszych polskich artystów w latach 60. zerwał z prostokątnym formatem obrazu, prezentuje w galerii Art NEW media w Warszawie kontynuacje swojego projektu pt. Reszty reszt.

Jan Berdyszak - malarz, rzeźbiarz, twórca instalacji, scenograf i grafik w swojej twórczości zajmuje się takimi pojęciami jak obraz, obiekt, przestrzeń, przezroczystość, ciemność, nieobecność i entropia. Ważnym czynnikiem poszukiwań artysty jest poznanie relacji między dziełem a otaczającą je przestrzenią, jak i złudzenia optyczne, czy gry barwne. Na jego działalność artystyczną silnie wpłynęły zainteresowania filozofiami Wschodu. Artysta w cyklu Koła podwójne (1962-1964 i 1967-1969) dokonał przełamania konwencji malarskiego prostokąta - obrazy przyjęły kształt dwóch kół, które zostały zestawione pionowo jedno nad drugim i pokryte poruszonymi, kontrastowymi formami, tworząc rodzaj wewnętrznej, iluzyjnej przestrzeni.

Berdyszak kreuje różnorodne environmenty złożone z obrazów, ram i szklanych paneli. Jego prace tworzą cykle, m.in.: Koła podwójne, Przezroczyste, Milczenie, Miejsca Rezerwowane, Stany moralności, Belki, Obszary koncentrujące, Studia po..., Ani konieczność ani możliwość, Passe-par-tout, Powłoki, Apres passe-par-tout.

Najnowsza wystawa Berdyszaka jest kolejną odsłoną cyklu Reszty reszt rozpoczętego w 2006 roku. Na ekspozycję składają się prace, w których można zauważyć filozoficzną refleksję, jaką artysta realizuje od lat 60. XX wieku. Są to nieregularne, zarysowane kawałki kształtów o różnych kolorach – ścinki, strzępy, wydające się być niepotrzebne, bezużyteczne i pozbawione sensu. Jak sam tytuł wystawy podpowiada artysta posuwa się jeszcze dalej, ponieważ ukazuje widzowi reszty reszt - coś jeszcze bardziej wychodzącego poza nasze zainteresowanie. Berdyszak umyślnie wywyższa resztki do poziomu dzieła sztuki. Stara się dowartościować je i sprawia, iż te zazwyczaj marginalne przedmioty są centrum uwagi. Poszczególne elementy wystawy tworzą większe prace. Reszty reszt zostały specjalnie zaprojektowane przez artystę do wnętrza galerii dlatego też wyrwane z kontekstu nie mają sensu.

Artysta i tym razem poddaje pod wątpliwość pojmowanie obrazu, który nadal w naszej świadomości funkcjonuje jako „okno na świat” Albertiego. Artysta tworząc te proste formy i ustawiając je względem siebie zbudował zupełnie nową przestrzeń, w której wszystkie prace tworzą wspólną i logiczną całość.



Powrót