Józef Wilkoń - Ilustracje, rzeźby, autowidoki

Wernisaż: 2010-09-03 18:00:00
Koty, ryby, lamparty, lwy i inne zwierzęta wypełniły przestrzeń Galerii SD Wilanów. A to za sprawą Józefa Wilkonia, którego prace olejne, ilustracje do książek oraz rzeźby znalazły się na wystawie poświęconej tej fascynującej twórczości.

Wilkoń znany jest przede wszystkim jako ilustrator  książek dla dzieci – zilustrował ich ponad 160 w kraju i za granicą. Wśród nich są tak słynne pozycje jak: „Baśń o rumaku zaklętym” Bolesława Leśmiana, czy „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. Można śmiało powiedzieć, że jest ilustratorem z prawdziwego zdarzenia – jego wykreowany świat fauny kochają zarówno dzieci jak i dorośli, a nakłady książek z jego ilustracjami rozchodzą się w tysiącach egzemplarzy. Świat zwierząt, który z taką pasją przekłada na język sztuki był mu bliski od dzieciństwa. Jego rodzice pochodzili z Podzwierzyńca, niegdyś wsi, a mały wówczas artysta, przyjeżdżając do dziadków bacznie obserwował zwierzęta – ich zwyczaje, zachowania. Ta zwierzęca rzeczywistość zdominowała twórczość artysty. Jego koty, wilki, ryby, lamparty, lisy i inne stworzenia w całości wypełniają imaginarium artysty. Przy czym zwierzęta Wilkonia to nie jest świat dzikiej, nieokrzesanej natury, w jakimś sensie zostały one „udomowione” - przyjacielsko spoglądają na nas z prac twórcy.

Nie mniej znany jest Wilkoń ze swojej twórczości rzeźbiarskiej. Przede wszystkim jest to zasługa wystawy poświęconej temu artyście, zorganizowanej parę lat temu w warszawskiej Zachęcie (ekspozycja cieszyła się ogromną popularnością). Twórca obok ilustracji pokazał na niej ogromną Arkę, którą zamieszkiwały różne wyrzeźbione zwierzęta. Wilkoń nie rzeźbi jednak  wygładzonych prac – jego zwierzęta to grubo ciosane, drewniane rzeźby. W przeciwieństwie jednak do surowego materiału, z którego zostały wyrzeźbione, stworzenia te w wyrazie są przyjacielskie.

Na wystawie w Galerii SD Wilanów pokazano także mniej znaną stronę twórczości artysty – autowidoki. Są to malowane na papierze pejzaże „uchwycone” podczas jazdy samochodem (a artysta kiedyś bardzo dużo podróżował z żoną). Widoki złapane w przelocie, posiadają pewną aurę tajemniczości  i niedopowiedzenia. Choć odnoszą się do realności – mają w sobie baśniowość ilustracji Wilkonia. Ale nawet przy Autowidokach artysta nie zapomniał o zwierzętach – jak w pracy przestawiającej drogę nocą, przez którą przebiega stado sarenek.

Artysta zapytany kiedyś jak malować zwierzęta odpowiedział: „Najpierw trzeba poznać zwierzęta. Zapamiętać jak wyglądają, jak zachowują się w ruchu. A później należy nauczyć się je namalować w różnych pozach, o różnej porze dnia i nocy. Jeżeli artysta chce namalować zwierzęta rzetelnie, musi pokazać, jak wyrażają emocje: radość, smutek, myślenie, zadumę. Gdy artysta jest zdolny, potrafi nawet oddać zapach i smak owoców, które one zjadają”. Wilkoń niewątpliwie należy do takich zdolnych artystów, nawet bardzo zdolnych.



Powrót