Krzysztof Gliszczyński - Obiekty

Wernisaż: 2010-03-05 19:00:00
W pokazie prac - Obiekty, zorganizowanym w galerii Atelier Foksal, Krzysztof Gliszczyński podejmuje zagadnienie materii jako śladu pamięci, zarówno tej osobistej jak i społecznej. Kontynuując wątki obecne w poprzednich realizacjach, artysta wzbogaca najnowsze prace o nowe przemyślenia.

Na tytułowe Obiekty składają się trzy prace umieszczone w dwóch pomieszczeniach Atelier Foksal, które zresztą znakomicie współgrają z przestrzenią galerii. Pierwsza z nich, na którą natykamy się wchodząc do galerii – to instalacja złożona z fotografii oraz odprysków farby rozrzuconych na podłodze i obiektu (jest to w istocie dziecięca wanienka, w której została odciśnięta pozostałość z podłogi domu artysty). Zdjęcie, które łudząco wydaje się przedstawiać fragment krajobrazu - zoraną ziemię, okazuje się być w istocie rejestracją fragmentu podłogi pokoju z rodzinnego domu Gliszczyńskiego. Zeskrobana farba z tejże podłogi zostaje przeniesienia z pierwotnego miejsca w przestrzeń galeryjną. Materia, która zmienia swoje miejsce poprzez gest artysty nabiera nowego znaczenia – staje się pozostałością, residuum, (to słowo-klucz w wielu realizacjach artysty) która obciążona jest osobistą pamięcią – wspomnień z rodzinnego domu.

Motyw pamięci łączy zresztą wszystkie prace Gliszczyńskiego pokazane w Atelier Foksal. W następnej sali znalazły się dwa obiekty odnoszące się także do wątku pamięci – chociaż nie tyle tej prywatnej, co poświęconej rozważaniom artystycznym, w których materia i to z czego jest zbudowana ma zasadnicze znaczenie (np. popiół, z którego składa się praca Cinisbacillus, 2001-2004, pojawiał się w wielu realizacjach Gliszczyńskiego jako materiał świetnie magazynujący przeszłość). Praca zatytułowana Naczynia 1992-2010 została zaprezentowana na ścianie galerii – druga – Cinisbacillus, na podłodze. Pierwsza przedstawia ułożone w kształt koła puste puszki po farbach – druga pozytywowe formy wypukłe (dla których matrycą były wszelkie opakowania po jogurtach). Jedna to zbiór pustych form – druga wypukłych. Zatem pomiędzy tymi dwoma pracami nawiązuje się swoisty dialog, który podkreśla ustawienie tych obiektów względem siebie. Prace te wzajemnie się uzupełniają - jedna jest dopełnieniem drugiej. Tworzy się relacja puste-pełne, wewnętrzne-zewnętrzne. Zarówno jednak pierwsza jak i druga praca nosi w sobie „ślady pamięci” pierwotnej materii. W przypadku obiektu Naczynia 1992-2010 są nimi puste puszki, w których artysta rozrabiał farby, potrzebne mu do przygotowania obrazów. Dzieł tych jednak nie widzimy – stykamy się jednak z ich “praprzyczyną” - pierwotną materią - w postaci zużytych puszek po farbach. Z kolei w pracy Cinisbacillus artysta użył popiołu – materii tyleż nietrwałej, co obciążonej znaczeniami i silnym nośniku wspomnień, w której pamięć osobista (popiół jest przenoszony z domu artysty lub przyjaciół) miesza się z tym co społeczne – odlewy z popiołem zostały sporządzone z form plastikowych kubków po jogurtach. Swoją drogą ciekawa jest gra słów zastosowana przez Gliszczyńskiego w pracy Cinisbacillus - czyli popiół i żywa kultura bakterii.

Pokaz w Atelier Foksal dopełnia wideo pt. Puste, które według słów artysty: “Przybliża pojęcie pustego, jest pytaniem o pełnię. Na wystawie jest dialogiem pomiędzy tym co materialne a ulotne i niematerialne (może duchowe). To w zasadzie badanie pewnych struktur, synergii pomiędzy materią i pamięcią”.



Powrót