Krzysztof Wojtarowicz oraz Piotr Rzeczkowski

Wernisaż: 2009-01-15 19:00:00
W Galerii Bellotto odbył się podwójny wernisaż Piotra Rzeczkowskiego i zmarłego kilka lat temu Krzysztofa Wojtarowicza. Spotkanie rzeźby i malarstwa w tym zestawieniu opierało się na podobieństwie. "Dynamika i ruch" Rzeczkowskiego łączy się ze "Światłem i cieniem" w malarstwie Wojtarowicza na poziomie warsztatu. Obaj artyści oprócz pomysłowości i talentu, mogą się pochwalić bardzo dobrym rzemiosłem.

Piotr Rzeczkowski uzyskał dyplom w pracowni Stanisława Kulona w 1984 roku. Był trzykrotnym stypendystą Ministerstwa Kultury i Sztuki w latach 1985-2000. Artysta tworzy w kamieniu, drewnie, ceramice i w brązie. W Galerii Bellotto przedstawił kilka, jak sam nazywa, figurek w pełnym ruchu. Postaci tancerek przypominają te z obrazów Degas'a, wijące się w tańcu, ukazują każdy mięsień ciała, z wręcz anatomiczną precyzją. Podobnie ukazuje postać piłkarza. Rzeczkowski skupia się na uchwyceniu ruchu, nie jest to zadania proste, szczególnie, że rzeźby są wykonane z brązu. Niewielkie figury umieszczone są na wysokich postumentach, jednak czuje się w nich lekkość niespotykaną dla rzeźb z brązu.
W przypadku twórczości Krzysztofa Wojtarowicza, można zaobserwować spójne zestawienie malarstwa figuratywnego, wręcz hiperrealizmu z abstrakcją geometryczną. Temat do prac, czerpał ze swoich podróży po Europie jak i dalekich wyjazdów po Dalekim Wschodzie, Chinach, Tajlandii, Mongolii i Laosie.
Wojtarowicz studiował na ASP w Warszawie. Dyplom uzyskał w 1981 roku u prof. Stefana Gierowskiego. Przez lata zajmował się scenografią telewizyjną. W 1984 roku założył Galerię Sztuki na Międzynarodowym Dworcu Lotniczym w Warszawie. W pracach artysty można dostrzec fascynację ludzkim ciałem. Z taką samą precyzją malował twarze dzieci, mężczyzn i kobiet. Potrafił sportretować postaci różnych ras i kultur. Ludzie malowani są bardzo dokładnie, widać każdy grymas na twarzy lub zmarszczkę. Wojtarowicz na tym nie kończył, szukał innego wyrazu malarskiego, dlatego często pokrywał obraz kilkoma"filtrami". Polegało to na tym, że na wręcz fotograficzne malarstwo nakładał warstwę abstrakcyjną. Wkomponowywał wzory, plamy malarskie. Robił to w ten sposób, że na obraz można patrzeć wielowymiarowo. Jedni widzą tylko perfekcyjnie namalowane postaci, inni zobaczą coś jeszcze: różnobarwne wzory, delikatnie wmontowane w skórę postaci lub tła. To, co łączy malarstwo Krzysztofa Wojtarowicza i rzeźbę Piotra Rzeczkowskiego to przede wszystkim poważne potraktowanie tematu, wręcz anatomiczne podejście do postaci i mistrzowska technika. W rzeźbie i malarstwie czuje się dynamikę, która jest kolejnym ogniwem łączącym twórczość tych dwóch wybitnych artystów.

Galeria prac


Powrót