Maria Bieńkowska-Kopczyńska - kamienie światła




Z włoską Carrarą świat sztuki jest dość mocno związany. Z tamtejszych kamieniołomów Michał Anioł wydobywał marmur dla swoich rzeźb, mieszka tam dzisiaj Igor Mitoraj (jego rzeźby wciąż zdobią krakowski Rynek), w swoim ostatnim cyklu malarskim uwiecznia ją Maria Bieńkowska-Kopczyńska (pseudo artystyczne – „Pestka”). Wernisaż jej prac odbył się 13 stycznia w Galerii ZPAP Pryzmat. 
Galeria organizuje wiele wystaw malarskich. Niestety, ich poziom nie zawsze sięga wyżyn artystycznych. Prezentowany właśnie cykl obrazów szczęśliwie tego nie potwierdza. 

Obrazy Bieńkowskiej-Kopczyńskiej na pierwszy rzut oka wydają się kolejnymi abstrakcjami. Po dokładniejszym przyjrzeniu się, oko wydobywa jednak pewne kształty. Nieprzedmiotowe na pozór malarstwo buduje przed widzem masyw potężnych, skalistych szczytów. Ich powierzchnia nie sprawia wrażenia gładkiej. Jest raczej ostra, poszarpana, jakby poodłupywana. Przed nami sam „miąższ” gór. 
Do namalowania kamieniołomów Carrary artystkę skłonił jej pobyt w Toskanii. W Carrarze mieszkała w ponad 400-letnim domu, z którego okna widok wychodził wprost na „marmurowa górę”. Obserwowała ją każdego dnia i – jak mówi – zaczęła patrzeć na nią już nie tylko jako na kamień, ale żywą materię. Zauważyła jej krystaliczną strukturę i sposób w jaki odbija światło. Czasem była oślepiająco biała, czasem purpurowa, wyglądając tak, jakby spływała krwistymi smugami z nieba. Skojarzenie z XIV-wieczną katedrą w Miediolanie przyszło samo, tym bardziej, że ten właśnie fragment masywu był ponoć natchnieniem do jej budowy. Na wystawie zobaczyć można zestawione obok siebie dwa płótna: jedno z motywem skały, drugie – właśnie katedrą w Mediolanie. Podobieństwa w strukturze materiału i wyniosłości sylwetek nasuwają się same. Tak zrodziła się w artystce fascynacja kamieniem i kamiennym pejzażem. Z pamiętnika, który podczas podróży prowadziła, czytamy:
 „(...) Kamienie stały mi się nagle bliskie tak, że czuję z nimi niemal psychiczny kontakt (...) Góra, którą malowałam jest teraz jak ponakładane na siebie kryształy. (...) Góry garbate, strome, jak wysokie fałdy. Spomiędzy nich wyrastają brunatne, szorstkie, najeżone głazy. Góra świeci białym światłem. Czasami przejdzie przez nią chmura i wtedy nie wiadomo, gdzie kończy się skała, a gdzie jest tylko prześwit nieba (...)”
 
  
 
  
 
 
  
 
 
 
  
 
 
 

Obrazy nie są małe, każdy z nich ma ok. 120 x 150 cm. Nie rozmiarem jednak osiągają wrażenie monumentalności. Zdawać by się mogło, że zmniejszone o połowę nie straciłyby wiele z tego klimatu. Malarstwo Bieńkowskiej-Kopczyńskiej przy oszczędności środków potrafi być bardzo wyraziste. 
O samych obrazach mówiła niechętnie: „O obrazach trudno mi mówić, bo one mówią za siebie”. Opowiedziała jednak historię powstania cyklu, dodając na koniec: „No a poza tym trochę się narobiłam przy tych obrazach”. To stwierdzenie chyba najbardziej podobało się publiczności – nagrodzono je gromkimi brawami.
 
Malarstwo Marii Bieńkowskiej-Kopczyńskiej można kupić w wielu krakowskich galeriach, m.in.: Artemis, Galeria Iglińska, Galeria Sukiennice, Galeria Gołogórski. Inne znajdują się w jej pracowni, cena autorska za płótno wielkości ok. 100 x 80 cm wynosi 3 000 – 4 000 zł. Z artystką można się kontaktować telefonicznie: (012) 285 35 42. 

      
 Wybrane prace:
 

   
 
 
   

 
  
 
 Nota biograficzna:

        
 
Maria Bieńkowska-Kopczyńska – urodziła się w 1951 r. w Radomiu. Studiowała na Wydziale Grafiki krakowskiej ASP w pracowni wklęsłodruku prof. Andrzeja Pietscha, pracowni drzeworytu doc. Franciszka Bunscha oraz w pracowni typografii prof. Romana Banaszewskiego. W 1980 r. otrzymała nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za pracę dyplomową inspirowaną poezją Bolesława Leśmiana. Obecnie zajmuje się malarstwem sztalugowym, za które 1998 r. otrzymała nagrodę Fundacji Polska-Japonia im. Miyauchi. Swą twórczość zaprezentowała na ponad dwudziestu wystawach indywidualnych i kilkudziesięciu zbiorowych w Polsce, krajach europejskich i w Japonii. 


    
Wystawa czynna do 10 lutego 2004
  
 
Tekst i zdjęcia: Jolanta Gumula
Relacja przygotowana dla Artinfo.pl           




Galeria prac


Powrót