Oiko Petersen - Guys. From Poland with love
Wernisaż: 2008-03-06 19:30:00
Na niewielu wernisażach można spotkać takie tłumy i niewiele z nich trawa tak długo, kończąc się bardzo późną nocą. Taki scenariusz wydarzeń miał miejsce w trakcie otwarcia wystawy Oiko Petersena "Guys. From Poland with Love" w Galerii 65 w Warszawie.
Projekt Petersena został entuzjastycznie przyjęty na ubiegłorocznym Fotofestiwalu w Łodzi, mimo że był jego pomysłem debiutanckim. Spodobał się tam organizatorom, publiczności i zagranicznym kuratorom. Następnie wystawa pokazywana była na "Transfotografii" w Trójmieście i w Mieszkaniu Gepperta we Wrocławiu, ciesząc się wszędzie bardzo dużym uznaniem i frekwencją. Nie miała natomiast szczęścia na terenie stolicy, przez co autor tego pozornie kontrowersyjnego projektu długo szukał galerii, która zdecyduje się zaprezentować jego projekt, i to w satysfakcjonujący go sposób. Partnerstwo między Oiko Petersenem, a Galerią 65 zaowocowało świetną aranżacją ekspozycji i wernisażem, który przerodził się fantastyczną imprezę, którą zdynamizowały występy drug queen Lei, dyskotekowa muzyka, kolorowe drinki i oprawa w stylu glam, jakże adekwatna do stylistyki prezentowanych zdjęć.
Cykl fotografii Oiko Petersena to narządzie polemiki ze stereotypem polskiego geja. Nie jest to jednak polemika przy pomocy poważnych argumentów, a prześmiewcza zabawa z konwencją. Zarówno z konwencją fotografii dokumentalnej, jak i konwencjonalnym postrzeganiem homoseksualisty przez większość polskiego społeczeństwa.
Oiko Petersen stworzył hybrydę gatunku fotograficznego czyli dokument kreacyjny. Na osiemnastu fotografiach pokazuje polskich gejów w rolach, jakich w życiu nie odgrywają, ale w jakich odczytuje ich większość "normalnych" Polaków. Pokazuje chłopców o niemal hermafrodytycznej urodzie, stylizacją podkreślających kobiece aspekty powierzchowności; deprawującego niewinną młodzież "harcerza", nagabującego w barze podstarzałego faceta w rozchełstanej koszuli, przebiegającego się w teatralne ciuchy Casnovę w peruce; epatujących męską seksualnością macho w czerwonych dresikach i kilku jeszcze innych mężczyzn z koszmarnego snu naszych "praworządnych obywateli".
Fotografie te są zabawne, finezyjne, subtelne i prześmiewcze. Kolorowe i dopracowane stylistycznie, wykorzystują cały repertuar form przynależnych fotografii modowej i reklamowej, choć nie są kreacją studyjną, a wynikiem realizacji w rożnych "naturalnych" plenerach. Stworzone przez Oiko Petersena zdjęcia - eleganckie, atrakcyjne wizualnie i po prostu pociągające, powodują poznawczy dysonans. Z jednej strony ucieleśniają koszmarny sen o geju, z drugiej - uwodzą swoją urodą i ukazują atrakcyjność gejowskiego świata. Całość jest mocno przejaskrawiona i celowo niedosłowna. Nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, więc jest fikcyjnym dokumentem, ponieważ jednak pokazuje społeczne lęki, staje się przez to realnym dokumentem koszmarnych obaw.
Powrót
Projekt Petersena został entuzjastycznie przyjęty na ubiegłorocznym Fotofestiwalu w Łodzi, mimo że był jego pomysłem debiutanckim. Spodobał się tam organizatorom, publiczności i zagranicznym kuratorom. Następnie wystawa pokazywana była na "Transfotografii" w Trójmieście i w Mieszkaniu Gepperta we Wrocławiu, ciesząc się wszędzie bardzo dużym uznaniem i frekwencją. Nie miała natomiast szczęścia na terenie stolicy, przez co autor tego pozornie kontrowersyjnego projektu długo szukał galerii, która zdecyduje się zaprezentować jego projekt, i to w satysfakcjonujący go sposób. Partnerstwo między Oiko Petersenem, a Galerią 65 zaowocowało świetną aranżacją ekspozycji i wernisażem, który przerodził się fantastyczną imprezę, którą zdynamizowały występy drug queen Lei, dyskotekowa muzyka, kolorowe drinki i oprawa w stylu glam, jakże adekwatna do stylistyki prezentowanych zdjęć.
Cykl fotografii Oiko Petersena to narządzie polemiki ze stereotypem polskiego geja. Nie jest to jednak polemika przy pomocy poważnych argumentów, a prześmiewcza zabawa z konwencją. Zarówno z konwencją fotografii dokumentalnej, jak i konwencjonalnym postrzeganiem homoseksualisty przez większość polskiego społeczeństwa.
Oiko Petersen stworzył hybrydę gatunku fotograficznego czyli dokument kreacyjny. Na osiemnastu fotografiach pokazuje polskich gejów w rolach, jakich w życiu nie odgrywają, ale w jakich odczytuje ich większość "normalnych" Polaków. Pokazuje chłopców o niemal hermafrodytycznej urodzie, stylizacją podkreślających kobiece aspekty powierzchowności; deprawującego niewinną młodzież "harcerza", nagabującego w barze podstarzałego faceta w rozchełstanej koszuli, przebiegającego się w teatralne ciuchy Casnovę w peruce; epatujących męską seksualnością macho w czerwonych dresikach i kilku jeszcze innych mężczyzn z koszmarnego snu naszych "praworządnych obywateli".
Fotografie te są zabawne, finezyjne, subtelne i prześmiewcze. Kolorowe i dopracowane stylistycznie, wykorzystują cały repertuar form przynależnych fotografii modowej i reklamowej, choć nie są kreacją studyjną, a wynikiem realizacji w rożnych "naturalnych" plenerach. Stworzone przez Oiko Petersena zdjęcia - eleganckie, atrakcyjne wizualnie i po prostu pociągające, powodują poznawczy dysonans. Z jednej strony ucieleśniają koszmarny sen o geju, z drugiej - uwodzą swoją urodą i ukazują atrakcyjność gejowskiego świata. Całość jest mocno przejaskrawiona i celowo niedosłowna. Nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, więc jest fikcyjnym dokumentem, ponieważ jednak pokazuje społeczne lęki, staje się przez to realnym dokumentem koszmarnych obaw.
Powrót