Pracownia Tarasewicza w Andaluzji - Galeria aTAK

To duża galeria, a na wernisażach panuje taki tłok, że aby zapoznać się z ekspozycją trzeba przyjść obejrzeć ją kolejny raz. Mowa o warszawskim aTaku Krzysztofa Musiała. Wernisażowy ścisk nie dziwi, kiedy znany kolekcjoner prezentuje prace z własnych zbiorów, natomiast tłumy na otwarciu wystawy poplenerowej studentów z pracowni Leona Tarasewicza na warszawskiej ASP należy już uznać za prawdziwy sukces.

Krzysztof Musiał plenery organizuje od kilku lat, zapraszając młodzież przede wszystkim do Włoch i Hiszpanii. Koncepcja jest taka, że zaprasza profesora, a on wybiera studentów jego zadaniem najbardziej obiecujących, którzy na taki plener pojadą. Jak dotąd pomysł się sprawdzał i owocował ciekawymi wystawami. Tym razem nie było inaczej.

Leon Tarasewicz należy do twórców wybitnych, a także - co powszechnie wiadomo - do pedagogów charyzmatycznych i niepokornych, którzy wiele wymagają od siebie samych, więc także mają prawo wiele wymagać od studentów. Takie autorytety, zwłaszcza kiedy łączą niebanalną osobowość z wybitną marką artystyczną, mają bardzo silny wpływ na studentów, co nie zawsze jest dobre. Często wpływ profesora jest tak silny, że młodzi ludzie nie potrafią odnaleźć własnej drogi twórczej, zasilając szeregi epigonów, z drugiej strony często także tworzą prace, które mają przede wszystkim za cel odciąć się od wpływów profesora. Na tym tle wyróżniają się zawsze prawdziwe osobowości, które często już w czasach studenckich objawiają się wyraźnie. Na wystawie w aTaku można było zaobserwować kilka takich osobowości, choć znalazło się też malarstwo pro-Tarasewicz oraz odcinające się od Tarasewicza. Taki konglomerat postaw twórczych to dla widza bardzo ciekawa próbka tego, co można zobaczyć w jednej pracowni na ASP. Wśród zaprezentowanych prac znalazły się zarówno prace realistyczne, jak i abstrakcyjne, inspirowane pejzażem, jak i figuratywne, wywodzące się z koloryzmu, jak i bazujące na fotografii czyli wszystko, co w tej chwili interesuje młodych ludzi.

Plener w Andaluzji, kolejny z organizowanych przez Krzysztofa Musiała, odbył się według sprawdzonej w kolejnych edycjach formuły, jako kilkutygodniowy pobyt rezydencjonalny, przeznaczony dla zaproszonych nauczycieli akademickich. Krzysztof Musiał gościł prof. Leona Tarasewicz oraz Wojciecha Zubalę wraz ze studentami i absolwentami pracowni malarstwa Leona Tarasewicza w Akademii Sztuki Pięknych w Warszawie. Wśród zaproszonych znaleźli się: Tymoteusz Borowski, Eliza Synejko, Maria Szkop i Paweł Śliwiński.

Galeria prac


Powrót