Ryszard Waśko - Portret pocięty i cd.

"Portret pocięty i cd." to ekspozycja fotografii Ryszarda Waśko w Galerii Senatorska. Jest to pierwsza wystawa indywidualna artysty w Warszawie od 1975 roku. Waśko nie traktuje swojej wystawy jako retrospektywy, jednakże trudno nie oprzeć się analizie jego dorobku artystycznego.

Wystawa ta obejmuje prace z lat 70, 90 - tych a także twórczość współczesną. Członek artystycznej grupy "Warsztat" zaistniał w świecie sztuki na początku lat 70- tych, brał udział w prestiżowych imprezach, jak Dokumenta 6 w Kassel, czy w wystawie "Pier and Ocean" zorganizowanej w Hayward Gallery w Londynie.

Waśko od początku swojej drogi artystycznej porusza się płynnie po różnych dziedzinach sztuki, od malarstwa, video, instalacji, a na fotografii kończąc. Jako przedstawiciel awangardy lat 70 - tych szukał i nadal szuka narzędzia, które najbardziej odpowiadałoby mu w wyrazie artystycznym. Z łatwością operuje różnymi mediami, w malarstwie "przemyca" video i odwrotnie. Pokazuje znany nam świat obrazkowy w przekształcony sposób, kadry z przemówień polityków, ważne wydarzenia społeczne ukazuje w zmienionej formie. Namalowany pędzlem obraz imitujący transmisję telewizyjną, zarejestrowany jest jako piksel, nie czysty obraz - integralna wartość przekazu, ale jako denerwujący, nieostry kadr zamknięty w pikselu. Waśko z pełną premedytacją bawi się znakiem plastycznym, wychodzi poza utarte ramy obrazu. Efekt ten widoczny jest nie tylko w jego malarstwie, ale także, a może przede wszystkim w fotografii.

Tytułowe portrety pocięte to spojrzenie na sytuacje zastaną nie jako na całość, ale jako na fragmentaryczność. Artysta zmusza nas na analityczne zarejestrowanie rzeczywistości, krok po kroku musimy szukać rozwiązań historii przez niego opowiadanych. Pocięte puzzle składa w specyficzny sposób, z chirurgiczną dokładnością dba o każdy szczegół. Wystarczy spojrzeć na pracę "Wypadek - zapis policyjny". Kilka prostych kadrów zestawionych ze sobą buduje całość fotografii. Obrazy są nasiąknięte wielkim ładunkiem emocjonalnym. Charakterystyczne dla artysty jest wyszukiwanie fragmentaryczności w całości i dopatrywanie się w całości odrębnych jej części. Fotografie ubiera w przekaz medialny stosując liternictwo typowe dla wiadomości telewizyjnych, nakłada obrazy na siebie, jakby chciał w statycznej fotografii uzyskać symultaniczny ruch. W jednym obrazie dostrzec kolejny i następny. Tajemnica goni tajemnicę, więc trudno stwierdzić czy artysta nie bawi się z widzem w chowanego, wyjawiając na jednej z prac:" I'm telling you a secret"..., ale w zasadzie "So what".



Powrót