Szymon Rogiński - Projekt UFO
Wernisaż: 2009-02-26 19:00:00
Istnieją czy też nie? A jeśli tak – to jak wyglądają? Może nie łączą się w pary tylko w trójki, może nie mają płci. Wystawa Szymona Rogińskiego w galerii Appendix 2 sprawę jeszcze bardziej gmatwa.
„Projekt Ufo” to zestaw mrożących krew w żyłach fotografii, na których ciemny las przecina nagły błysk, drzewa odbijają się w kałuży tworząc odrębny miniaturowy świat, z góry pada na pole snop jasności, niebo zaznaczone jest różnobarwnymi rysami.
Artysta podąża w swoim „Projekcie” za naiwną wiarą, a może niespełnionym marzeniem, dla innych zaś pewnikiem o istnieniu cywilizacji z obcej planety. Zdjęcia działają na wyobraźnię. Mimo, że nie ma na nich postaci czuje się czyjąś obecność – określił ją za pomocą światła. Nastrojowe nocne pejzaże mogą kojarzyć się z niejednym horrorem - filmami Davida Lyncha lub z serialem „Z Archiwum X”.
Tymczasem, gdy przyjrzymy się bliżej tym aranżacjom okazuje się, że las jest zwyczajny, tylko, że w nocy; a snop jasności to prawdopodobnie latarka, albo światła auta. W naszej imaginacji to zagadkowe znaki z zaświatów.
Miłośnicy Ufo-sensacji mogą być zawiedzeni. Sam artysta demaskuje swoją metodę działania. Jednym z obiektów na wystawie jest skrzynka w wizualizacją domu w nocy, na który pada enigmatyczny promień. Zaraz obok artysta przedstawia jak ten obiekt powstawał. Kawał dobrej roboty.
Projekt Ufo to wystawa zabawna i ironiczna, grająca na ludzkiej potrzebie bania się, fascynacji tajemniczymi zjawiskami i poczuciu, że we wszechświecie nie jesteśmy sami.
Powrót
„Projekt Ufo” to zestaw mrożących krew w żyłach fotografii, na których ciemny las przecina nagły błysk, drzewa odbijają się w kałuży tworząc odrębny miniaturowy świat, z góry pada na pole snop jasności, niebo zaznaczone jest różnobarwnymi rysami.
Artysta podąża w swoim „Projekcie” za naiwną wiarą, a może niespełnionym marzeniem, dla innych zaś pewnikiem o istnieniu cywilizacji z obcej planety. Zdjęcia działają na wyobraźnię. Mimo, że nie ma na nich postaci czuje się czyjąś obecność – określił ją za pomocą światła. Nastrojowe nocne pejzaże mogą kojarzyć się z niejednym horrorem - filmami Davida Lyncha lub z serialem „Z Archiwum X”.
Tymczasem, gdy przyjrzymy się bliżej tym aranżacjom okazuje się, że las jest zwyczajny, tylko, że w nocy; a snop jasności to prawdopodobnie latarka, albo światła auta. W naszej imaginacji to zagadkowe znaki z zaświatów.
Miłośnicy Ufo-sensacji mogą być zawiedzeni. Sam artysta demaskuje swoją metodę działania. Jednym z obiektów na wystawie jest skrzynka w wizualizacją domu w nocy, na który pada enigmatyczny promień. Zaraz obok artysta przedstawia jak ten obiekt powstawał. Kawał dobrej roboty.
Projekt Ufo to wystawa zabawna i ironiczna, grająca na ludzkiej potrzebie bania się, fascynacji tajemniczymi zjawiskami i poczuciu, że we wszechświecie nie jesteśmy sami.
Fotorelacja
Galeria prac
Powrót
