Wernisaż wystawy Leszka Bartkiewicza "Barwy sportu"

Wernisaż: 2019-01-11 18:00


11 stycznia 2019 w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku odbył się wernisaż indywidualnej wystawy łódzkiego artysty Leszka Bartkiewicza. Jego, zaskakujące zestawieniami barwnymi, obrazy pokazują sceny z basenu, boiska czy bieżni. Niedoskonałe, okonturowane miękką linią, figury ludzkie zostały uchwycone w ruchu. Obrazy nie są dosłowne – sportowcy i ich emocje przedstawieni są z humorem i dynamiką. Sport w dziełach Leszka Bartkiewicza jest odniesieniem do codziennych zmagań, przeżyć, porażek i zwycięstw. Leszek Bartkiewicz urodził się w 1976 roku. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, od niedawna również instalacją oraz obiektami na pograniczu rzeźby i malarstwa. W 2003 roku ukończył Wydział Grafiki i Malarstwa ASP w Łodzi. Laureat Obrazu Roku 2003. W latach 2004-2005 był stypendystą The Pollock-Krasner Foundation, Inc. Laureat The 2006 Chelsea International Fine Art Competition – wystawa w Agora Gallery na Chelsea w Nowym Jorku. Miał duży, indywidualny pokaz prac podczas 21. edycji Targów Sztuki HUNTENKUNST 2013 w Ulft. W 2015 roku z autorską Birch Galerie reprezentował Łódź i Polskę na Forum Sztuki – St’Art 2015, 20. edycji Międzynarodowych Targów Sztuki w Strasbourgu.
W uroczystym wernisażu brała udział Pani Anna Giannotti z NEST SEEKERS INTERNATIONAL, NEW YORK, NY 10017, która przyleciała na wystawę z Nowego Jorku, z U.S.A.

 

(Tekst z katalogu wystawy):
Arena życia. Tematem ostatnich prac Leszka Bartkiewicza jest sport. Wydaje się on brzmieć dość trywialnie, lecz dla artysty to nie przedstawienie zmagań na arenie czy portretowanie współczesnych sportowych herosów jest celem malarskiej praktyki. Sport jest w pewnym sensie hasłem, tematycznym „uszczegółowieniem”, niezbędnym o tyle, że pozwala rozwijać, poszerzać pod względem formalnym, realizowaną od lat ideę dotyczącą przedstawienia postaci ludzkiej. W tym sensie na ostatnie dokonania autora możemy patrzeć jak na naturalną kontynuację wcześniejszego cyklu „Figur kreślonych”. Podobnie bowiem, jak w tamtej serii, również obecnie, Leszek Bartkiewicz podejmuje malarską analizę relacji postaci i tła, dążąc do osiągnięcia plastycznej równowagi między figuracją a abstrakcją, między kształtami geometrycznymi a tymi zaczerpniętymi ze świata natury. Jego obrazy ujawniają pokrewieństwo ze sztuką artystycznego plakatu, co zapewne jest wynikiem wykształcenia artysty. „Plakatowe” spojrzenie pozwala mu ująć malarski żywioł w ramy graficznej dyscypliny. W obrazach często pojawia się liternictwo, litery wykonane z użyciem szablonu, zaś podstawowym środkiem wyrazu jest relacja plamy barwnej i linii. I podobnie jak w plakacie, obrazy Leszka Bartkiewicza przekazują treść w umownej, skrótowej, nasyconej, jakby „hasłowej” formie. Taki sposób obrazowania skutkuje pojawieniem się istotnego rysu dekoracyjnego, a także podkreśla rolę malarskiego warsztatu. Jednak nie tylko tradycja plakatu jest dla Leszka Bartkiewicza źródłem formalnych rozwiązań. Specyficzny sposób kadrowania motywów wydaje się być zaczerpnięty z fotografii, podobnie jak poklatkowe, często nakładające się na siebie, zapisy stadiów ruchu dające wrażenie symultaniczności. Ważną inspiracją jest także dadaistyczna tradycja ready mades. Tworzy obrazy/obiekty. Tym, co może wyróżniać najnowsze prace od wcześniejszych, i co wydaje się być w opozycji do „dynamicznego” tematu, jest dążenie do zrównoważenia kompozycji. Oddając jednak sprawiedliwość „aktywności sportowej”, artysta opiera ten kompozycyjny balans na przeciwstawieniu sobie, wzajemnym „znoszeniu się”, maksymalnych plastycznych napięć - geometrycznego, płaskiego, bądź abstrakcyjnie ekspresjonistycznego tła i dynamiki ludzkich figur, dalej - linii i plam, znaków i rzeczywistych obiektów. Wracając do tematu ostatniej serii obrazów Leszka Bartkiewicza i sięgając głębiej, poza ich stronę formalną, odkrywamy, że temat sportu nie jest dla artysty jedynie pretekstem do ukazania ciała ludzkiego, inspiracją do kolejnych kreśleń figury ludzkiej, ćwiczeń w przedstawianiu możliwych jej form i wariantów. Sport staje się przede wszystkim wyrazistą metaforą współczesnego życia, które oparte jest na rywalizacji, naznaczone wyścigiem ku osiągnięciom, charakteryzujące się zmaganiem, walką. Swoich sportowych bohaterów artysta pozbawia jednak rysów indywidualnych, czyni ich anonimowymi, symbolicznymi, jakby wskazując, że to nie osobowość, lecz osiągnięcie jest tym, co pociąga nas w sportowej rywalizacji. To zapewne dlatego człowiek w jego obrazach staje się „figurą”, „karykaturalnym emblematem”, „ludzkim znakiem” przedstawionym za pomocą dekoracyjnej plamy czy plątaniny linii. Wyczuwalne w obrazach dynamiczne napięcia i zderzenia skłaniają do odczytań, że współczesny „sportowy” człowiek zamknięty zostaje w ograniczającą przestrzeń życia sportowej arenie, podporządkowany regułom walki i poddany presji zwycięstwa, pozbawiony naturalnej spontaniczności i radości. Deformacje ciał atletów wskazują na groteskowość tej sytuacji. Jednak nie czytamy tego malarskiego przesłania jako trudnego czy bolesnego, raczej jako informację, diagnozę podaną w atrakcyjnej formie. Artysta wydaje się stać z boku i patrzeć na „arenę życia” z chłodnym dystansem. Czy jest to wyraz ukrytej krytyki czy może jednak cicha zgoda na „sportowy” stan rzeczy? A może raczej wskazanie, że również sztuka stała się sportową areną, na której liczą się jedynie osiągnięcia, wyniki, konkursy, rankingi? Artysta milczy, nie daje jasnych odpowiedzi czy chociażby nikłych wskazówek.

 

Lena Wicherkiewicz
Historyk i krytyk sztuki, kurator, publikuje teksty o sztuce współczesnej. (Przedruk tekstu krytycznego z: EXIT. Nowa Sztuka w Polsce, kwartalnik Nr 1(93)2013, styczeń-marzec, ss. 6396/6399, dział – Opinie).



Galeria prac


Powrót