Zdzisław Beksiński 1929-2005

W trzecią rocznicę tragicznej śmierci Zdzisława Beksińskiego Galeria SD Panorama przygotowała niezwykłą ekspozycję. To prawdziwa rzadkość, aby w galerii komercyjnej, a nie w sanockich wnętrzach muzealnych, zgromadzić tak wiele prac Mistrza. Na wystawie znalazły się liczne obrazy, rysunki i grafiki, przede wszystkim jednak obrazy, i to o bardzo wysokiej jakości artystycznej.

Beksiński tworzył do końca życia, choć w ostatnim okresie koncentrował się przede wszystkim na możliwościach komputera, jako medium do komponowania obrazów zbudowanych na zasadzie kolażu, powtarzając za pomocą nowych narzędzi technikę tworzenia fotomontaży. Jego kolorowe i czarno-białe grafiki cyfrowe potwierdziły pietyzm, z jakim podchodził do warsztatu, bez względu na to czy były to niezwykle pracochłonne, zaczerpnięte z dokonań dawnych mistrzów techniki malarskie, czy najnowocześniejsze dokonania techniczne w świecie komputerów. Postawę twórczą Beksińskiego cechowała wielka zmienność, ciągłe poszukiwania techniczne i wizualne, nieustanne sięganie po nowe środki formalne: fotografię i fotomontaż w latach 50., rysunek w latach 60, malarstwo w kolejnej dekadzie, a następnie grafikę i przetworzenie komputerowe. Beksiński, z wykształcenia architekt, w dziedzinie sztuki był właściwie samoukiem. Od 1974 r. poświęcił się niemal wyłącznie malarstwu, głównie olejnemu, którego technikę studiował samodzielnie od połowy lat 60., osiągając mistrzostwo.

To mistrzostwo doceniają liczne rzesze miłośników twórczości Beksińskiego. Jego prace, spopularyzowane przez syna - Tomka Beksińskiego, w środowisku młodzieżowym dwie dekady temu, obecnie kupowane są przez pokolenie, które się na nich wychowało, a teraz jest już w stanie sprostać finansowym wymaganiom towarzyszącym posiadaniu prac Beksińskiego. Młodsi i mniej zamożni sięgają po grafiki, najmłodsi na razie kontemplują tylko jego prace i czytają o jego twórczości.

Beksiński nie traci na popularności, zarówno wśród miłośników, jak i inwestorów. Na aukcjach jego prace są niemal zawsze kupowane, mimo bardzo nieraz wysokich cen. Także w Galerii SD już na wernisażu wiele z prezentowanych prac zarezerwowanych było przez kolekcjonerów. Szczęśliwe wystawa jest prezentowana w całości i można ją oglądać bez względu na zasobność portfela. Dla wielbicieli twórczości Beksińskiego taka ekspozycja jest nie lada okazją do napawania się malarstwem i grafiką przedwcześnie zamarłego, wybitnego i ogromnie oryginalnego twórcy, który mimo mrocznej twórczości i naznaczonego tragediami życiorysu i był człowiekiem bardzo pogodnym, serdecznym i otwartym, szczególnie w stosunku do młodych ludzi.
Fotorelacja



Powrót