Zofia Kulik - Archiwum gestów - Galeria Starmach




W Krakowie odbywa się swoisty festiwal Zofii Kulik. Bunkier Sztuki gości właśnie przybyłą z Warszawy ekspozycję „Od Syberii do Syberii”, natomiast w Galerii Starmach pokazywane jest Archiwum gestów, czyli seria ok. 700 zdjęć. 














 
Należałoby może zacząć od tego, jak same fotografie prezentują się we wnętrzu galerii. Można użyć stwierdzenia, ze to właściwe rzeczy na właściwym miejscu. Zresztą, wiele osób twierdzi, ze Galeria Starmach ma to do siebie, z w niej prawie wszystko wygląda dobrze. Tak więc przestronna biała sala pokryła się rzędami czarno białych fotografii, stanowiących teraz integralną i naturalną część przestrzeni wystawowej. 

 
Kulik fotografowała od początku studiów, z aparatem się nie rozstawała. Potem kontynuowała to w ramach prowadzonej przez Kwiekulik (duet artystyczny tworzony wraz z Przemysławem Kwiekiem) „Pracowni Działań, Dokumentacji i Upowszechniania”. Dokumentowała pracę wielu artystów, a o bogactwie jej „archiwum” wspominali wszyscy komentatorzy jej sztuki.
W tej manii archiwizowania ma swoją genezę również prezentowane Archiwum gestów. Modelem - jak łatwo rozpoznać – jest Zbigniew Libera. Bezpośrednim impulsem dla zrealizowania pierwszej sesji z nim był wspólny plener artystów, podczas którego Kulik zobaczyła Liberę tak mocno pogrążonego we śnie, że sprawiał wrażenie martwego. Powstały tak pierwsze kadry z nagą postacią leżącą na łóżku, zainscenizowanych w domu artystki. 
 
 
Całość – czyli ok. 700 fotografii wykonanych w latach 1987-1991 – jest archiwum różnych gestów, jakie artystka obserwowała w życiu codziennym i w sztuce sięgającej jeszcze czasów starożytnych. Gesty odwołują się do typów Bosha, Grottgera, Malczewskiego, Memlinga, rzymskiego i greckiego antyku, starozytnego Egiptu, sztuki totalitarnej. „Tematy, problemy, pytania wyłoniły się w trakcie realizacji pierwszych zdjęć. Doszła do głosu potrzeba przestudiowania gestów, układów postaci w dawnej i nowej sztuce, od antyku po nowożytność i dalej po współczesność” – czytamy w katalogu.
Oglądając setki odbitek, można tropić w nich różne wątki. Libera w pozach Chrystusa z perizonium jakby żywcem wyjętym z rzeźb Stwosza, „Ukrzyżowań Cranacha, Zmartwychwstania El Greca, w układach postaci z Upadku zbuntowanych aniołów Bruegela, strąconych do piekieł z Sądu Ostatecznego Memlinga, Mędrców z obrazu Burne-Jonesa, ilustracji do ksiąg proroczych Blake’a. libera odtwarzający gesty świętych i potępionych, triumfatorów i pokonanych, w pozach żołnierzy i tancerzy, poddawany na przemian heroizacji i banalizacji gestów. Stojący, leżący, klęczący, kucający, itd.”

Pod koniec lat 80. seria aktów Libery autorstwa Kulik narażona była na zarzut podszytej feminizmem dyskredytacji męskiej godności. Mówiono też o zmianie miejsc, kiedy to kobieta stawała za obiektywem, mężczyzna zaś był fotografowanym modelem. Niewątpliwie, to Kulik jest tutaj fotografem, ale zastrzega, że ani na chwilę nie pozwala zapomnieć, ze mamy do czynienia z odgrywaniem gestów, pozowaniem, niemal teatralną formą. I faktycznie. Mimo, że widzowie przed oczami mają setki aktów nagiego mężczyzny, pierwszy odbiór skierowany jest na język gestu, pozy, nie na szczegóły anatomii. Niezwykła to umiejętność tak przedstawić akt. Jak twierdzą fotografowie, ten gatunek jest najtrudniejszy – przedstawić nagie ciało tak, by nie trąciło pornografią jest wielką umiejętnością.







Archiwum gestów nigdy nie było eksponowane w całości. Wybór podobny do obecnego pokazywano na wystawie Dekada. Laureaci paszportów Polityki 1993-2003 w Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim w Warszawie w 2003 r. 
 





      
 Wybrane prace:
 

   
     
   

 
  
 
 Nota biograficzna:

        
Zofia Kulik – ur. 1947 we Wrocławiu, dyplom ASP w Warszawie w 1971 r. Od 1971 pracuje w duecie artystycznym KwieKulik. Wspólnie z Przemysławem Kwiekiem zaliczali się do najbardziej radykalnych postaci polskiej sztuki lat 70. i 80. W drugiej połowie lat 70. zaangażowanie i polityczna wymowa ich akcji miała reperkusje w trwającej 5 lat odmowie wydania im paszportów. 
Od 1987 Kulik zaczęła pracować sama i występowała jako autorka monumentalnych wieloelementowych kompozycji czarno-białych fotografii. Od początku lat 90. Zofia Kulik zapraszana jest do udziału w prestiżowych międzynarodowych projektach, m.in. Wanderlieder, Stedelijk Museum, Amsterdam (1991-1992); Obsessions: From Wundercamer to Cyberspace. Foto BiennialEnschede, Enschede (1995); New Histories, The Institut of Contemporary Art, Boston (1996-97), Mare Balticum, The Danish National Museum, Kopenhaga (2002). Jej twórczość pokazywana jest w ramach najważniejszych wystaw pokazujących sztukę Wschodniej i Środkowej Europy. 


    
Wystawa czynna do 30 kwietnia 2004
   
 
Tekst i zdjęcia: Jolanta Gumula
Relacja przygotowana dla Artinfo.pl           

  



Galeria prac


Powrót