Żywotność fotograficznego języka

Wernisaż: 2013-02-22 19:00:00


Wystawa Cztery razy ŚWIAT jest pierwszą muzealną prezentacją zdjęć, które powstawały dla słynnego tygodnika „Świat” w latach 1951-1969 oraz dorobku czołowych fotoreporterów pisma: Władysława Sławnego (1907-1991), współzałożyciela i pierwszego szefa działu fotograficznego czasopisma, oraz Konstantego Jarochowskiego (1920-1978), Jana Kosidowskiego (1922-1992) i Wiesława Prażucha (1925-1992). Zestawione są zdjęcia opublikowane oraz te, które nie mogły dostać się do publicznego obiegu.
Celem wystawy jest przywrócenie „Światu“ i jego fotoreporterom należnego im miejsca w historii fotografii światowej oraz refleksja nad osiągnięciami fotografii prasowej uprawianej w okresie newralgicznym dla Polski przez fotografów, którzy łączyli codzienną pracę reporterów z działalnością artystyczną.
Bohaterami wystawy są czterej wybitni fotografowie o fascynujących życiorysach, czterej indywidualiści, których wspólną zasługą było to, że potrafili stworzyć zgrany zespół, wspominany do dzisiaj jako fenomen 
w dziejach polskiej prasy ilustrowanej. Łączyła  ich filozofia fotografii, niosąca przesłanie o konieczności uczciwego rejestrowania faktów, aby zdjęcia posiadały walor świadectwa i ponadczasowego dokumentu wydarzeń. Zdjęcia fotoreporterów „Świata” miały być w ich własnym przekonaniu dynamiczne, opowiadać historie, chwytać paradoksy, zaskakiwać humorem. Dzisiaj dowodzą bystrego, inteligentnego, a nawet przewrotnego sposobu łowienia wydarzeń, ale zawsze z  szacunkiem dla człowieka, będącego podmiotem realizowanego tematu prasowego. Wszyscy czterej zapisali się w dziejach polskiej fotografii jako wybitni twórcy fotograficznego dokumentu, dlatego ich nazwiska powracają na trwałe do panteonu naszych twórców w tej dziedzinie.
Po raz pierwszy wystawa fotografii w Muzeum Narodowym 
w Warszawie poświęcona jest w całości zdjęciom wykonanym dla czasopisma, które co tydzień „wystawiało” je na swoich stronach dla 300 tysięcznej publiczności, taki był bowiem nakład tygodnika. 
W tym samym czasie te same prasowe fotografie można było oglądać na stronach artystycznego miesięcznika „Fotografia”, na wystawach oraz 
w albumowych almanachach, w których corocznie podsumowywano osiągnięcia polskiej fotografii.
Czterej fotoreporterzy „Świata” zdokumentowali polską rzeczywistość w okresie rządów Bolesława Bieruta 
i Władysława Gomułki, z wieloma jej odcieniami i paradoksami. Konkretne tematy realizowali na zlecenie macierzystej redakcji lub proponowali je sami. Władysław Sławny wyróżniał się znakomitym reporterskim refleksem, co równie dobrze ilustruje jego reportaż 
z balu w spółdzielni produkcyjnej, jak i migawki z zimowego wypoczynku 
w Tatrach. Świetne technicznie fotografie Konstantego Jarochowskiego ukazujące „designerskie” wnętrza klubokawiarni medyków na warszawskich Bielanach, czy migawki z pokazowych mieszkań na Grochowie wyposażonych przez artystów „Ładu” w wielofunkcyjne meblościanki, zarejestrowały powszechne na przełomie lat 50. i 60. pragnienie nowoczesności i tęsknotę za piękną formą w codziennym życiu. Opublikowana w 1956 r. seria zdjęć Wiesława Prażucha z Częstochowy pokazała przedziwne oblicze tego wyjątkowego miejsca w Polsce, gdzie żarliwa modlitwa pielgrzymów zmieszała się z pejzażem tandetnych straganów i odgłosami sapiących hutniczych pieców wielkiego socjalistycznego kombinatu. Zainteresowanie Jana Kosidowskiego chwytaniem na gorąco życia polskiej młodzieży fotografowanej na warszawskiej ulicy lub podczas wykładów poświęconych filozofii przyniosły refleksyjne i liryczne dokumenty jak Młoda Rzeczpospolita Anno Domini 1963 czy Amicus Plato.
Dorobek fotografów „Świata” wzbogacają obrazy z zagranicznych sesji fotograficznych, realizowanych na całym świecie, na przykład 
w Chinach, Indiach, Jugosławii, Mongolii, Norwegii, NRD, Sudanie, Włoszech, czy ZSRR.
„Świat”, pod redakcją Stefana Arskiego, pozostaje w dziejach prasy polskiej jednym z najciekawszych tygodników ilustrowanych dedykowanych fotografii, za pośrednictwem której komentowane są bieżące wydarzenia. Nie ma wątpliwości, że jednym z założeń twórców tego tytułu – Arskiego 
i Sławnego, było oddanie jak największej ilości miejsca właśnie zdjęciom –  prezentowanym pojedynczo lub układanym w wielokolumnowe fotoreportaże. Publikowano tutaj nie tylko obrazy fotoreporterów zatrudnionych na stałe, ale także zdjęcia całej plejady polskich 
i zagranicznych fotografów oraz dziennikarzy, którzy ilustrowali własne teksty autorskimi zdjęciami. Stałe rubryki jak „Świat was podpatrzył”, 
a także instrukcje dla fotoamatorów i nowiny z życia fotograficznego na świecie, dopełniały obrazu czasopisma żyjącego fotografią.
Na wystawę wybrano zdjęcia etatowych fotoreporterów tygodnika, pokazujące wszechstronność oraz własny styl każdego z nich. Autorskie odbitki z epoki oraz wydruki na archiwalnych papierach barytowych 
z cyfrowo zreprodukowanych negatywów wyeksponowano 
w następujących odsłonach: eseje fotograficzne, w których szczególna uwaga autorów skupiała się na człowieku i jego emocjach, specjalnie wybranym motywie lub technicznym eksperymencie; fotoreportaże 
o szczególnym społecznym wydźwięku; cykle fotograficzne dokumentujące rytuały władzy, a wśród nich kulturalne imprezy masowe; fotogramy 
z podróży zagranicznych z lat 1956–1962.
Fotografie, eksponowane na wystawie, nie zostały wyrwane z historycznego kontekstu. Nadal można je „czytać” jako prasowe, bowiem towarzyszy im oryginalny redakcyjny komentarz przepisany ze stron tygodnika. Powszechne przekonanie 
o autentyzmie fotograficznego przekazu wykorzystywano dla uwiarygodniania treści,  które służyły doraźnej propagandzie politycznej.
Na wystawie znajdują się też zdjęcia nigdy nie opublikowane, które dla odróżnienia otrzymały specjalne oznaczenia. Oglądanie i czytanie fotografii znanych ze stron „Świata” w salach muzealnych stwarza zupełnie nowe perspektywy i konteksty ich odbioru.

Kuratorzy - Danuta Jackiewicz, Anna Masłowska

Program edukacyjny towarzyszący wystawie





Powrót