Ryszard Kwiecień w Nautilusie i Pod Rejentem




Każde środowisko „plastyczne” w Polsce ma swoich zapomnianych artystów. Mimo, że ich dzieła zalegają w magazynach państwowych kolekcji, muzea nie przypominają ich twórczości. Może za mało ważne, a może potencjalne wystawy „nie mieszczą się w planach”. Istnieją jeszcze jednak w Polsce prywatne galerie, które podejmują zadanie przedstawienia dzieł tych osób, które miały wiele do powiedzenia, a o których zapomniano.

Obecnie w krakowskiej Galerii Pod Rejentem oraz w Salonie Antykwarycznym Nautilus pokazywane są prace nieżyjącego już Ryszarda Kwietnia.

Artysta znany był jako grafik, malarz i rysownik. Jednak dziedzina, w której uznawany jest za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli to tkanina artystyczna. Jego nazwisko znajduje się we wszystkich poważnych leksykonach i opracowaniach omawiających rodzime osiągnięcie w tej branży. Jak mówi Stanisław Rodziński, „tkaniny Kwietnia, gęste i barwne, z odchodzącymi od centralnych płaszczyzn mackami-splotami, z wmontowanymi elementami ceramiki i szkła - były niemal prowokacją. (…) w środowisku krakowskim związanym z tkaniną Kwiecień stał się swoistym ewenementem. Był też jednym z niewielu mężczyzn, którzy podeszli do tkaniny jako do pola dynamicznych, twórczych poszukiwań”. Nadał im także własną, odautorską nazwę - „kastoploty” (nazwa jest „pochodną” od pseudonimu Kwietnia K-100, jaki podobno jeszcze w czasach szkolnych nadali mu koledzy).

Kwiecień tworzył także rzeźby. Komponował przedziwne totemy, fantastyczne stojaki, barwne, przestrzenne zwidy. Do ich wykonania używał plastycznych taśm, lin i odpadów silikonu. Łączył je z przedmiotami naszej codzienności. Widzimy w nich kosę, grabie, śruby, fragmenty mechanizmów, futerek. Elementy metalowe oplatał popularnym wówczas stilonem. Także rzeźbom nadał wymyśloną przez siebie nazwę - to „kastostilonowce”.

W malarstwie, zarówno na płótnie jak i na papierze, czerpał z inspiracji kubizmem, potem surrealizmem, by przejść wreszcie do zagadnień materii. W jego obrazach - kolażach widzimy śrubki, kapsle, naklejone metalowe blaszki, zasuszone głowy ryb, łuski. Ważna jest też faktura, której ekspresji dodawał efekt zmieszania kaszy manny z farbą. Często też płótna chlapał lub farbę z nich zdrapywał.

Prace na papierze łączą elementy malarstwa i grafiki. Także tu - po zamalowaniu papieru farbą - zdrapywał jej wierzchnią warstwę. Powierzchnię malarską zapełniał wieloma elementami; od rozrysowanych pajęczyn, czy maszyn i konstrukcji technicznych, po pejzaże industrialne. 

Dziś zarówno jego obrazy, grafikę, tkaniny, jak i rzeźby, oglądać możemy w Krakowie.

 
   
  
  

 Wybrane prace:
   
    


     
 
 
 
     
     

 
  
 Nota biograficzna: 

        


Ryszard Kwiecień - ur. 1930 w Godowie koło Starachowic. Studiował w krakowskiej ASP na Wydziale Włókienniczym. Dyplom uzyskał w 1956 r. w pracowni gobelinu prof. Stefana Gałkowskiego. Realizował zlecenia z zakresu tkaniny unikatowej i aranżacji wnętrz. Od 1957 r. pokazywał swoje prace na środowiskowych pokazach malarstwa i rysunku. Od lat 70. realizował swoje „kastoploty”, przyniosły mu największe uznanie i rozgłos. Był to też okres największych osiągnięć. Powstało wtedy wiele obrazów, prezentował je na wielu wystawach indywidualnych. Brał udział w VII Międzynarodowym Biennale Tkaniny w Lozannie (1975). Otrzymał wiele wyróżnień. Brał udział w międzynarodowych plenerach tkackich. W 1981 r. objął kierownictwo Pracowni Tkaniny Artystycznej na macierzystej uczelni. W 1999 otrzymał nominację na stanowisko profesora zwyczajnego. Pracował w ASP do 2000 r. Zmarł w 2003 r. w Krakowie. Brał udział w kilkunastu wystawach indywidualnych w kraju i kilkunastu zbiorowych w kraju i za granicą. Jego prace są w zbiorach państwowych oraz prywatnych w kraju i za granicą.


Wystawa czynna do 31 stycznia 2006
________________________________
Tekst: Jolanta Gumula
Zdjęcia: Salon Antykwaryczny Nautilus
Relacja przygotowana dla Artinfo.pl                   



Galeria prac


Powrót